Oto Mass Effect 3 PBF!
Żniwiarze już zaczęli zbierać pierwsze rasy. Pokonać ich będzie można jedynie działając razem. Waśnie, spory i wrogość tylko ułatwią im pracę. Zostań N7, Widmem lub zwykłym bandziorem czy najemnikiem.
Nie jesteś zalogowany na forum.
- Dziękuję, starałem się.
Z fotela obok wstał jakiś turianin i zapalił światło. W rękach miał strzelbę wycelowaną w twój brzuch. W drzwiach stanęła kobieta trzymając pistolet w dłoni, oparła się o framugę.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Wykonała transakcję a następnie zabrała broń przewiesiwszy sobie karabin szturmowy na plecach zaś pistolet doczepiwszy do kombinezonu odeszła na bok i sprawdziła dwie wiadomości.
Kompanowi odpisała zwięźle: "Jak wpadniesz w kłopoty to licz na siebie."
Następnie napisała do Eklara: "Jak tam interesy kochanie?"
"Lecz cieniom zbrakło nagle sił, a cień się mrokom nie opiera!
I powymarły jeszcze raz, bo nigdy dość się nie umiera...
I nigdy dość, i nigdy tak, jak tego pragnie ów, co kona!...
I znikła treść — i zginął ślad — i powieść o nich już skończona!"
Offline
"Chyba uda mi się wymienić nasz prom na jakiś inny, bez szaleństw."
Na rynku robiło się coraz bardziej tłoczno. Wszyscy odwiedzali sklepy zbrojeniowe. Pokazały się też pancerze gangów.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Wciąż z uśmiechem podnosi ręce do góry.
- Nie wiem czego się spodziewałem.
Spogląda na turianina.
- Ładna strzelba. Czy to nie aby krogański Claymore?
"Osioł! - Zawołał dyrektor - Czy nie przyszło ci do głowy, że embrion epsilona, jeśli ma epsilonową dziedziczność, musi mieć warunki epsilonowe?
Najwyraźniej nie przyszło mu to do głowy."
~Alduos Huxley
Offline
- Ważne jest to co leży tutaj.
Kobieta lufą pistoletu wskazała na łóżku. Leżał na nim wyłączony behemot gethów z rozbabranymi wnętrznościami i bez większości płyt pancerza.
- Odpalisz teraz to cudeńko.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Zaśmiał się śmiechem szczerym i głośnym opuszczając ręce.
- Naprawdę sądzicie, że dam radę naprawić getha tylko dlatego, że jestem quarianinem?! Rasiści, ja nie jestem nawet technikiem! Moje umiejętności majsterkowicza kończą się na zmontowaniu słabego pistolecika, który i tak pewnie rozwaliłby dłoń. Naprawienie wybebeszonego behemota przekracza więc lekko moje umiejętności.
Ostatnio edytowany przez gulasz88 (2016-02-08 15:52:38)
"Osioł! - Zawołał dyrektor - Czy nie przyszło ci do głowy, że embrion epsilona, jeśli ma epsilonową dziedziczność, musi mieć warunki epsilonowe?
Najwyraźniej nie przyszło mu to do głowy."
~Alduos Huxley
Offline
- Naprawiaj lub umieraj. Trzeciej drogi nie ma.
Turianin trzymając się trzy metry od ciebie podniósł strzelbę na wysokość twojej maski, kobieta wycelowała w twój bok.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
- Jesteście głupsi niż wyglądacie. Jej to przynajmniej można wybaczyć bo jest ładna.
Wzdycha głęboko.
- Dobra, coś spróbuje w nim pogrzebać.
"Osioł! - Zawołał dyrektor - Czy nie przyszło ci do głowy, że embrion epsilona, jeśli ma epsilonową dziedziczność, musi mieć warunki epsilonowe?
Najwyraźniej nie przyszło mu to do głowy."
~Alduos Huxley
Offline
- Tylko szybko i po cichu.
Turianin machnął lufą w stronę łóżka.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Strzela na pokaz knykciami i zaczyna grzebać w kablach bez większego celu. Po chwili wyciąga omni-klucz i pod pozorem skanowania wysyła Sarii wiadomość.
"Hej księżniczko, czytałaś może "Frankenstaina"? Bo jakaś szalona parka chcę bym się w niego zabawił wskrzeszając behemota Gdybyś razem z księciem postanowiła mi pomóc byłbym BARDZO zobowiązany. Wysyłam namiary XOXO"
"Osioł! - Zawołał dyrektor - Czy nie przyszło ci do głowy, że embrion epsilona, jeśli ma epsilonową dziedziczność, musi mieć warunki epsilonowe?
Najwyraźniej nie przyszło mu to do głowy."
~Alduos Huxley
Offline
Prace przerwał ci potężny strzał. Grad ołowiu rozerwał twoją stopę.
- Następnym razem strzelam w głowę.
I zaraz potem turianin uderzył cię kolbą w potylicę.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
- Kurwa!
Łapie się za stopę jedną ręką, drugą opiera się o łóżko.
- Jebany napaleniec, w chuja se strzel następnym razem!
Niechętnie wraca do pozorowanej pracy.
"Osioł! - Zawołał dyrektor - Czy nie przyszło ci do głowy, że embrion epsilona, jeśli ma epsilonową dziedziczność, musi mieć warunki epsilonowe?
Najwyraźniej nie przyszło mu to do głowy."
~Alduos Huxley
Offline
Kobieta stała z boku przeglądając swój omni-klucz. Na wiadomość od swego lubego partnera odpisała dość prosto:
"Tylko uważaj na siebie, mam dla Ciebie broń przy okazji, skarbeńku."
Zaś przeczytawszy wiadomość od swego kompana, którego lubiła nazywać mięsem armatnim aż ją strzeliło w środku i napisała do Eklara.
"Ten debil wpakował się w kłopoty..."
"Lecz cieniom zbrakło nagle sił, a cień się mrokom nie opiera!
I powymarły jeszcze raz, bo nigdy dość się nie umiera...
I nigdy dość, i nigdy tak, jak tego pragnie ów, co kona!...
I znikła treść — i zginął ślad — i powieść o nich już skończona!"
Offline
- Idź przypilnować drzwi, pewnie zaraz ktoś przyjdzie. Ja się nim zajmę.
Turianin wyszedł na ulicę a kobieta usiadła między tobą a drzwiami z pistoletem na kolanie, nadal w ciebie całowała.
- Nie graj na czas. Wydawało mi się, że lubisz chodzić.
Odpowiedź przyszła dopiero po dłuższym czasie.
"Jakie znowu kłopoty? Co zrobił? Jestem jeszcze w trakcie roboty, mam na oku nowy prom."
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Odpisała bardziej szczegółowo niżeli wcześnie.
"Podał swoje współrzędne i to, że ktoś go zmusza do wskrzeszania behemota. Zostawiamy go? Bo nie wiem czy jest sens się narażać."
"Lecz cieniom zbrakło nagle sił, a cień się mrokom nie opiera!
I powymarły jeszcze raz, bo nigdy dość się nie umiera...
I nigdy dość, i nigdy tak, jak tego pragnie ów, co kona!...
I znikła treść — i zginął ślad — i powieść o nich już skończona!"
Offline
- Znacznie bardziej od wskrzeszania syntetycznego trupa. Bo wprzeciwieństwie do tego chodzić umiem.
"Osioł! - Zawołał dyrektor - Czy nie przyszło ci do głowy, że embrion epsilona, jeśli ma epsilonową dziedziczność, musi mieć warunki epsilonowe?
Najwyraźniej nie przyszło mu to do głowy."
~Alduos Huxley
Offline
"Trochę głupio będzie go zostawić ale to musi być dość groźny skoro dostał behemota a teraz próbuje go uruchomić."
- To się zajmij czymś pożytecznym bo pozbędziesz się drugiej stopy.
Zaczynały się już pojawiać pierwsze objawy zakażenia.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
- A ty o ile nie chcesz mieć dwóch trupów na tym łóżku lepiej przynieś mi jakiś antybiotyk.
Dalej grzebie w behemocie.
"Osioł! - Zawołał dyrektor - Czy nie przyszło ci do głowy, że embrion epsilona, jeśli ma epsilonową dziedziczność, musi mieć warunki epsilonowe?
Najwyraźniej nie przyszło mu to do głowy."
~Alduos Huxley
Offline
- Dostaniesz jak skończysz. Inaczej zdechniesz na własne życzenie.
Jakieś kable spięte "na krótko" zaiskrzyły a dłoń syntetyka zacisnęła się w pięść.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Kobieta jedynie pokręciła mętnie główną odpisując.
"Będę tego żałować. Czekać na Ciebie czy iść sama? Przesyłam współrzędne przy okazji."
"Lecz cieniom zbrakło nagle sił, a cień się mrokom nie opiera!
I powymarły jeszcze raz, bo nigdy dość się nie umiera...
I nigdy dość, i nigdy tak, jak tego pragnie ów, co kona!...
I znikła treść — i zginął ślad — i powieść o nich już skończona!"
Offline
- Cóż... Coś się stało.
Próbuje łączyć ze sobą inne kable.
"Osioł! - Zawołał dyrektor - Czy nie przyszło ci do głowy, że embrion epsilona, jeśli ma epsilonową dziedziczność, musi mieć warunki epsilonowe?
Najwyraźniej nie przyszło mu to do głowy."
~Alduos Huxley
Offline
"Zaraz tam będę."
Przestawił omni-klucz w tryb prywatności.
- Ma działać a nie zginać palce.
Od połączenia losowych kabli włączyły się tarcze.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
- Wow! Jestem lepszym technikem niż myślałem!
Próbuje podpiąć dowolne kable do głównego rdzenia.
"Osioł! - Zawołał dyrektor - Czy nie przyszło ci do głowy, że embrion epsilona, jeśli ma epsilonową dziedziczność, musi mieć warunki epsilonowe?
Najwyraźniej nie przyszło mu to do głowy."
~Alduos Huxley
Offline
Z płyty głównej wydobył się białawy dym o strasznym smrodzie.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
- O kurwa... Chyba uruchomił program autodestrukcji czy coś. Nie wiem czy dam radę coś z tym robić.
"Osioł! - Zawołał dyrektor - Czy nie przyszło ci do głowy, że embrion epsilona, jeśli ma epsilonową dziedziczność, musi mieć warunki epsilonowe?
Najwyraźniej nie przyszło mu to do głowy."
~Alduos Huxley
Offline
- Lepiej się postaraj. Inaczej zginiemy oboje.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
- Ja zginę tak czy siak ale ty masz szanse się uratować!
I to jest koncepcja.
Próbuje doprowadzić do bardziej widowiskowego zwarcia.
"Osioł! - Zawołał dyrektor - Czy nie przyszło ci do głowy, że embrion epsilona, jeśli ma epsilonową dziedziczność, musi mieć warunki epsilonowe?
Najwyraźniej nie przyszło mu to do głowy."
~Alduos Huxley
Offline
- Zrób to jeszcze raz a kolejne naprawy przeprowadzisz jedną ręką.
Płytki z obwodami zaczęły iskrzyć.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
- Jak mam do tego nie doprowadzić jak nawet nie mam pojęcia co robię, do kurwy nędzy.
A walić to.
Próbuje doprowadzić do wybuchu.
"Osioł! - Zawołał dyrektor - Czy nie przyszło ci do głowy, że embrion epsilona, jeśli ma epsilonową dziedziczność, musi mieć warunki epsilonowe?
Najwyraźniej nie przyszło mu to do głowy."
~Alduos Huxley
Offline
Kilka wyładowań kabli doprowadziło do kompletnego zwarcia, przeskakujący łuk elektryczny przeskoczył po twoim kombinezonie i znajdując dziurę na stopie poraził cię prądem.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Wysłała ostatnią wiadomość po czym prędkim tempem ruszyła do lokalizacji.
"Spotkamy się na miejscu."
"Lecz cieniom zbrakło nagle sił, a cień się mrokom nie opiera!
I powymarły jeszcze raz, bo nigdy dość się nie umiera...
I nigdy dość, i nigdy tak, jak tego pragnie ów, co kona!...
I znikła treść — i zginął ślad — i powieść o nich już skończona!"
Offline
Po dłuższej wędrówce dotarłaś do jakichś mieszkań. Rząd takich samych drzwi pokazywał, że wszystkie konsole świecą na czerwono.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Padł na ziemie telepiąc się przez chwilę. Już miał wstawać lecz pomyślał
To chyba moja szansa. Przy odrobinie szczęścia wywalą trupa bez sprawdzania tętna.
"Osioł! - Zawołał dyrektor - Czy nie przyszło ci do głowy, że embrion epsilona, jeśli ma epsilonową dziedziczność, musi mieć warunki epsilonowe?
Najwyraźniej nie przyszło mu to do głowy."
~Alduos Huxley
Offline
Ale dał współrzędne.
Pomyślała a następnie szukała wzrokiem partnera starając się także przy okazji wypatrzeć coś dziwnego, wskazującego, że mięso armatnie tu było.
Ostatnio edytowany przez Mari (2016-02-09 21:07:41)
"Lecz cieniom zbrakło nagle sił, a cień się mrokom nie opiera!
I powymarły jeszcze raz, bo nigdy dość się nie umiera...
I nigdy dość, i nigdy tak, jak tego pragnie ów, co kona!...
I znikła treść — i zginął ślad — i powieść o nich już skończona!"
Offline
- Nie udawaj, ich akumulatory rozruchowe mają mniej niż dwanaście woltów, od tego się nie umiera.
Usłyszałeś jej znudzony głos.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
- No cóż - Wstaje bez przekonania - Wygląda na to, że posiadasz ode mnie większą wiedzę techniczną. A mimo to ja gwałce obwody tej maszyny.
Rozkłada ręce w sarkastycznym geście.
"Osioł! - Zawołał dyrektor - Czy nie przyszło ci do głowy, że embrion epsilona, jeśli ma epsilonową dziedziczność, musi mieć warunki epsilonowe?
Najwyraźniej nie przyszło mu to do głowy."
~Alduos Huxley
Offline
- I będziesz to robić jeśli chcesz przeżyć.
Pomachała lufą pistoletu.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
- A mogliśmy spędzić takie miłe chwile - Powiedział podchodząc do robota - Robiłaś to kiedyś z quarianinem? Nie sądze a jesteśmy w tym nieźli.
Kontynułuje swoją grzebanine.
Ostatnio edytowany przez gulasz88 (2016-02-09 21:36:34)
"Osioł! - Zawołał dyrektor - Czy nie przyszło ci do głowy, że embrion epsilona, jeśli ma epsilonową dziedziczność, musi mieć warunki epsilonowe?
Najwyraźniej nie przyszło mu to do głowy."
~Alduos Huxley
Offline
- Tak, szczególnie, że jesteś dekstro. Nic tylko pomarzyć.
Rozbłysły jego diody na głowie. Maszyna się wyprostowała q następnie wstała. Ustawiła się pośrodku pokoju ciągle prowadząc obliczenia, aż procesor piszczał.
Doszedł kilka minut po tobie. Nie widziałaś nic nadzwyczajnego, kilka osób różnych ras chodziło w kółko lub siedziało na uboczu.
- I gdzie poszedł?
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
- Co tam, że dekstro, jestem bogiem!
Podnosi ręce w triumfalnym geście i zaśmiał się szaleńczo.
"Osioł! - Zawołał dyrektor - Czy nie przyszło ci do głowy, że embrion epsilona, jeśli ma epsilonową dziedziczność, musi mieć warunki epsilonowe?
Najwyraźniej nie przyszło mu to do głowy."
~Alduos Huxley
Offline
Skoczyła ku behemotowi i wpięła się do niego przez omni-klucz. Spadł jej kaptur. Dopiero teraz zauważyłeś, że to nie jest ludzka kobieta lecz quarianka bez maski.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Powala ją na ziemie i zabiera jej pistolet, natychmiast wycelowywując w jej twarz.
"Osioł! - Zawołał dyrektor - Czy nie przyszło ci do głowy, że embrion epsilona, jeśli ma epsilonową dziedziczność, musi mieć warunki epsilonowe?
Najwyraźniej nie przyszło mu to do głowy."
~Alduos Huxley
Offline
- Jasne, zabij ostatnią nadzieję rasy. Śmiało, w końcu każdy poza mną może oddychać bez maski. Ciekawe co potem zobaczysz za drzwiami...
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
- Szczerze? Mam to gdzieś!
Pociąga za spust i szykuje zasadzke za drzwiami na turianina.
"Osioł! - Zawołał dyrektor - Czy nie przyszło ci do głowy, że embrion epsilona, jeśli ma epsilonową dziedziczność, musi mieć warunki epsilonowe?
Najwyraźniej nie przyszło mu to do głowy."
~Alduos Huxley
Offline
Przez kilka długich minut nikt nie wszedł do mieszkania. Behemot wydał z siebie pomruk i zrobił kilka kroków do przodu.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Cóż, może mam chwilę oddechu.
Mówi do getha.
- Pilnuj drzwi.
Idzie szybko szabrować mieszkanie w poszukiwaniu najpotrzebniejszych rzeczy.
"Osioł! - Zawołał dyrektor - Czy nie przyszło ci do głowy, że embrion epsilona, jeśli ma epsilonową dziedziczność, musi mieć warunki epsilonowe?
Najwyraźniej nie przyszło mu to do głowy."
~Alduos Huxley
Offline
Geth nie zareagował. W mieszkaniu poza stertą elektroniki i różnych mierników nie było nic ponad standardowe wyposażenie takiej okolicy.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Cóż, liczyłem na coś więcej od mieszkania porywaczy.
Przeszukuje zwłoki quarianki i ostrożnie wychodzi z mieszkania.
"Osioł! - Zawołał dyrektor - Czy nie przyszło ci do głowy, że embrion epsilona, jeśli ma epsilonową dziedziczność, musi mieć warunki epsilonowe?
Najwyraźniej nie przyszło mu to do głowy."
~Alduos Huxley
Offline
Poza Falangą nie miała przy sobie nic szczególnego. Na zewnątrz panował zwyczajowy ruch w zaułkach stacji. Nikt nie zwracał na ciebie uwagi.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Trzeba coś zrobić z tą stopą.
Szuka najbliższej przychodni.
"Osioł! - Zawołał dyrektor - Czy nie przyszło ci do głowy, że embrion epsilona, jeśli ma epsilonową dziedziczność, musi mieć warunki epsilonowe?
Najwyraźniej nie przyszło mu to do głowy."
~Alduos Huxley
Offline
[ Wygenerowano w 0.237 sekund, wykonano 10 zapytań - Pamięć użyta: 3.81 MB (Maksimum: 4.33 MB) ]