Oto Mass Effect 3 PBF!
Żniwiarze już zaczęli zbierać pierwsze rasy. Pokonać ich będzie można jedynie działając razem. Waśnie, spory i wrogość tylko ułatwią im pracę. Zostań N7, Widmem lub zwykłym bandziorem czy najemnikiem.
Nie jesteś zalogowany na forum.
Od upływu krwi zachciało wam się spać.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Offline
Nie zasnę, nie wezmą mnie tak łatwo.
- My upiory z ciemnych gór...
Nie wiesz kiedy, nie wiesz gdzie, ale Spartakus dopadnie Cię. Wypruje flaki, zmiażdży głowę i wypije twą krew. Wydłubie oczy, wygryzie poliki, język upiecze, niech wpierdolą Chochliki.
Offline
Offline
Nic w schowku nie ma. Zmęczenie bierze górę.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Zapada w głęboki sen.
Ostatnio edytowany przez Ninja618 (2015-08-17 17:18:13)
Nie wiesz kiedy, nie wiesz gdzie, ale Spartakus dopadnie Cię. Wypruje flaki, zmiażdży głowę i wypije twą krew. Wydłubie oczy, wygryzie poliki, język upiecze, niech wpierdolą Chochliki.
Offline
Offline
Oboje zasypiacie zmęczeni. Budzi was odgłos otwieranych drzwi, całą podłogę pokrywa skrzepnięta krew.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Podnosi z trudem głowę.
- Witajcie w mej willi.
Nie wiesz kiedy, nie wiesz gdzie, ale Spartakus dopadnie Cię. Wypruje flaki, zmiażdży głowę i wypije twą krew. Wydłubie oczy, wygryzie poliki, język upiecze, niech wpierdolą Chochliki.
Offline
Offline
Wszedł ten sam oddział co wcześniej.
- Wypierdalać. I żeby to był ostatni raz bo później wylecicie przez śluzę.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Wstaje z wielkim trudem.
- Oczywiście, oddacie mi broń?
Nie wiesz kiedy, nie wiesz gdzie, ale Spartakus dopadnie Cię. Wypruje flaki, zmiażdży głowę i wypije twą krew. Wydłubie oczy, wygryzie poliki, język upiecze, niech wpierdolą Chochliki.
Offline
Offline
Rusza za nim chwiejąc się.
Nie wiesz kiedy, nie wiesz gdzie, ale Spartakus dopadnie Cię. Wypruje flaki, zmiażdży głowę i wypije twą krew. Wydłubie oczy, wygryzie poliki, język upiecze, niech wpierdolą Chochliki.
Offline
- To później, Na razie wynocha i powiedzcie, że zrozumieliście przestrogę.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Upada na podłogę po czym wstaje z trudem.
- Z... zrozumiałem aczkolwiek oddawaj broń.
Ostatnio edytowany przez Ninja618 (2015-08-17 17:34:07)
Nie wiesz kiedy, nie wiesz gdzie, ale Spartakus dopadnie Cię. Wypruje flaki, zmiażdży głowę i wypije twą krew. Wydłubie oczy, wygryzie poliki, język upiecze, niech wpierdolą Chochliki.
Offline
Offline
Wzruszył ramionami.
- Możesz tu siedzieć i do usranej śmierci.
Wycelowali w ciebie i ustawili się w półkole żebyś nie mógł oddalić się od drzwi składzika na miotły.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Offline
- A macie fajki?
Nie wiesz kiedy, nie wiesz gdzie, ale Spartakus dopadnie Cię. Wypruje flaki, zmiażdży głowę i wypije twą krew. Wydłubie oczy, wygryzie poliki, język upiecze, niech wpierdolą Chochliki.
Offline
- Masz powiedzieć, że rozumiesz co oznacza lądowanie nogami do przodu w śluzie. Giwerę dostaniesz później. A fajek wpieniaczom nie dajemy.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Offline
- Oddawaj broń.
Nie wiesz kiedy, nie wiesz gdzie, ale Spartakus dopadnie Cię. Wypruje flaki, zmiażdży głowę i wypije twą krew. Wydłubie oczy, wygryzie poliki, język upiecze, niech wpierdolą Chochliki.
Offline
- Ja pierdolę, wy jacyś głupi jesteście? Jedno słowo i możecie wracać do siebie. Inaczej posiedzicie tu sobie następne dwadzieścia cztery godziny.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Offline
- Dobra kurwa.
Po czym wychodzi.
Nie wiesz kiedy, nie wiesz gdzie, ale Spartakus dopadnie Cię. Wypruje flaki, zmiażdży głowę i wypije twą krew. Wydłubie oczy, wygryzie poliki, język upiecze, niech wpierdolą Chochliki.
Offline
- W dokach stoi zielona skrzynia, tam są wasze pukawki.
Odeszli w stronę klubu.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Offline
Podchodzi i bierze swoją broń. Sprawdza ją dokładnie po czym całuje.
- Moja Jessi.
Nie wiesz kiedy, nie wiesz gdzie, ale Spartakus dopadnie Cię. Wypruje flaki, zmiażdży głowę i wypije twą krew. Wydłubie oczy, wygryzie poliki, język upiecze, niech wpierdolą Chochliki.
Offline
Wszystkie zebrane sztuki leżały spokojnie i w stanie nienaruszonym na swoim miejscu.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
- I co ja teraz zrobię ze sobą?
Nie wiesz kiedy, nie wiesz gdzie, ale Spartakus dopadnie Cię. Wypruje flaki, zmiażdży głowę i wypije twą krew. Wydłubie oczy, wygryzie poliki, język upiecze, niech wpierdolą Chochliki.
Offline
Offline
Podbiega do turianina.
- Potrzebny Ci szturmowiec?
Nie wiesz kiedy, nie wiesz gdzie, ale Spartakus dopadnie Cię. Wypruje flaki, zmiażdży głowę i wypije twą krew. Wydłubie oczy, wygryzie poliki, język upiecze, niech wpierdolą Chochliki.
Offline
Offline
- Człowieku, mam zły dzień. Ale za to potrafię walczyć, przekonałeś się... Świetnie strzelam.
Nie wiesz kiedy, nie wiesz gdzie, ale Spartakus dopadnie Cię. Wypruje flaki, zmiażdży głowę i wypije twą krew. Wydłubie oczy, wygryzie poliki, język upiecze, niech wpierdolą Chochliki.
Offline
Offline
Idzie za nim.
- Nie jestem głupi. Wykonuję rozkazy bez mrugnięcia okiem.
Nie wiesz kiedy, nie wiesz gdzie, ale Spartakus dopadnie Cię. Wypruje flaki, zmiażdży głowę i wypije twą krew. Wydłubie oczy, wygryzie poliki, język upiecze, niech wpierdolą Chochliki.
Offline
Offline
- Wykonuję rozkazy tego kogo szanuję. Ciebie szanuje ale jesteś złamasem, lecz będę wykonywał twój każdy rozkaz.
Nie wiesz kiedy, nie wiesz gdzie, ale Spartakus dopadnie Cię. Wypruje flaki, zmiażdży głowę i wypije twą krew. Wydłubie oczy, wygryzie poliki, język upiecze, niech wpierdolą Chochliki.
Offline
Offline
- Jestem szczery, mogę wykonywać twoje rozkazy ale nie zamierzam lizać Ci dupy.
Nie wiesz kiedy, nie wiesz gdzie, ale Spartakus dopadnie Cię. Wypruje flaki, zmiażdży głowę i wypije twą krew. Wydłubie oczy, wygryzie poliki, język upiecze, niech wpierdolą Chochliki.
Offline
Offline
Szary przyszedł od strony dużego frachtowca.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Offline
- Na statku złożę Ci przysięgę wierności. Masz nóż?
Nie wiesz kiedy, nie wiesz gdzie, ale Spartakus dopadnie Cię. Wypruje flaki, zmiażdży głowę i wypije twą krew. Wydłubie oczy, wygryzie poliki, język upiecze, niech wpierdolą Chochliki.
Offline
Offline
- Bez przysięgi się nie obędzie.
Nie wiesz kiedy, nie wiesz gdzie, ale Spartakus dopadnie Cię. Wypruje flaki, zmiażdży głowę i wypije twą krew. Wydłubie oczy, wygryzie poliki, język upiecze, niech wpierdolą Chochliki.
Offline
Offline
Wchodzi do fraktowca.
Nie wiesz kiedy, nie wiesz gdzie, ale Spartakus dopadnie Cię. Wypruje flaki, zmiażdży głowę i wypije twą krew. Wydłubie oczy, wygryzie poliki, język upiecze, niech wpierdolą Chochliki.
Offline
- Miałeś szukać roboty.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
[ Wygenerowano w 0.486 sekund, wykonano 8 zapytań - Pamięć użyta: 12.08 MB (Maksimum: 12.59 MB) ]