Oto Mass Effect 3 PBF!
Żniwiarze już zaczęli zbierać pierwsze rasy. Pokonać ich będzie można jedynie działając razem. Waśnie, spory i wrogość tylko ułatwią im pracę. Zostań N7, Widmem lub zwykłym bandziorem czy najemnikiem.
Nie jesteś zalogowany na forum.


Popatrzył w tamtą stronę.
- Nie to nie.
Po czym odszedł.
Ostatnio edytowany przez Ninja618 (2015-08-15 22:14:26)
Nie wiesz kiedy, nie wiesz gdzie, ale Spartakus dopadnie Cię. Wypruje flaki, zmiażdży głowę i wypije twą krew. Wydłubie oczy, wygryzie poliki, język upiecze, niech wpierdolą Chochliki.
Offline


Wskazał na ciebie palcem i zawarczał.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer

Offline


Pokazał na broń.
- Na pewno tego chcesz?
Nie wiesz kiedy, nie wiesz gdzie, ale Spartakus dopadnie Cię. Wypruje flaki, zmiażdży głowę i wypije twą krew. Wydłubie oczy, wygryzie poliki, język upiecze, niech wpierdolą Chochliki.
Offline


- Raczej czy ty tego chcesz?
Ktoś za twoimi plecami przystawił ci lufę do głowy.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer

Offline


No i się doczekałem. 
- A ty to kto kurwa?
Nie wiesz kiedy, nie wiesz gdzie, ale Spartakus dopadnie Cię. Wypruje flaki, zmiażdży głowę i wypije twą krew. Wydłubie oczy, wygryzie poliki, język upiecze, niech wpierdolą Chochliki.
Offline


- Ważniejsze jest to kim ty jesteś.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer

Offline


Napina mięśnie.
- Jestem jednym ze Szponów.
Nie wiesz kiedy, nie wiesz gdzie, ale Spartakus dopadnie Cię. Wypruje flaki, zmiażdży głowę i wypije twą krew. Wydłubie oczy, wygryzie poliki, język upiecze, niech wpierdolą Chochliki.
Offline


- Mieliście się trzymać własnych terenów.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer

Offline


Przeciera twarz zmęczony.
- Zgubiłem się.
Nie wiesz kiedy, nie wiesz gdzie, ale Spartakus dopadnie Cię. Wypruje flaki, zmiażdży głowę i wypije twą krew. Wydłubie oczy, wygryzie poliki, język upiecze, niech wpierdolą Chochliki.
Offline


- A ja sypiam z vorchem. Przestań kłamać.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer

Offline


Powoli stara się złapać strzelbę.
- Mówię Ci, że się zgubiłem.
Nie wiesz kiedy, nie wiesz gdzie, ale Spartakus dopadnie Cię. Wypruje flaki, zmiażdży głowę i wypije twą krew. Wydłubie oczy, wygryzie poliki, język upiecze, niech wpierdolą Chochliki.
Offline


- Złap za tą pukawkę a będziesz mieć dodatkową dziurę we łbie. Łżesz jak pies, gadaj co tu robisz.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer

Offline


Cofnął rękę.
- Jesteś głupi? Mówię Ci tłumoku, że się zgubiłem.
Nie wiesz kiedy, nie wiesz gdzie, ale Spartakus dopadnie Cię. Wypruje flaki, zmiażdży głowę i wypije twą krew. Wydłubie oczy, wygryzie poliki, język upiecze, niech wpierdolą Chochliki.
Offline


- Szpony zaczęły od stacji a kiedy trwała okupacja bawiły się w szczury. Nie mogłeś się zgubić. 
Przestrzelił ci dłoń.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer

Offline


- Ty SKURWYSYNU! Mówiłem Ci, że się zgubiłem! Jestem nowy!
Nie wiesz kiedy, nie wiesz gdzie, ale Spartakus dopadnie Cię. Wypruje flaki, zmiażdży głowę i wypije twą krew. Wydłubie oczy, wygryzie poliki, język upiecze, niech wpierdolą Chochliki.
Offline


- Jasne. Mamy do pogadania. 
Związali Cię i pchnęli do przodu. Z lufą przy głowie prowadzili Cię bocznymi ulicami.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer

Offline


Szedł posłusznie.
Pieprzeni Niebiescy.
Nie wiesz kiedy, nie wiesz gdzie, ale Spartakus dopadnie Cię. Wypruje flaki, zmiażdży głowę i wypije twą krew. Wydłubie oczy, wygryzie poliki, język upiecze, niech wpierdolą Chochliki.
Offline


Wepchnęli Cię do jednego z posterunków i przywiązali do krzesła. Przed Tobą stało dwunastu turian. 
- To teraz śpiewaj.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer

Offline


- Jesteście idiotami. Jestem nowicjuszem. Płotką. Co mam wam powiedzieć?
Nie wiesz kiedy, nie wiesz gdzie, ale Spartakus dopadnie Cię. Wypruje flaki, zmiażdży głowę i wypije twą krew. Wydłubie oczy, wygryzie poliki, język upiecze, niech wpierdolą Chochliki.
Offline


- Co dokładnie masz szpiegować.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer

Offline


- Jestem NOWICJUSZEM! Zwykłym pieprzonym, mięsem armatnim!
Ostatnio edytowany przez Ninja618 (2015-08-15 23:46:16)
Nie wiesz kiedy, nie wiesz gdzie, ale Spartakus dopadnie Cię. Wypruje flaki, zmiażdży głowę i wypije twą krew. Wydłubie oczy, wygryzie poliki, język upiecze, niech wpierdolą Chochliki.
Offline


- A niby czemu mam ci wierzyć?
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer

Offline


- Nie obchodzi mnie, czy mi uwierzysz czy też nie. Mówię prawdę.
Nie wiesz kiedy, nie wiesz gdzie, ale Spartakus dopadnie Cię. Wypruje flaki, zmiażdży głowę i wypije twą krew. Wydłubie oczy, wygryzie poliki, język upiecze, niech wpierdolą Chochliki.
Offline


- Znam ja waszą prawdę.
Strzelił w bok i gorącą lufę przyłożył ci do ramienia.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer

Offline


Nie zrobiło to na nim wrażenia.
- Mocniej nie potrafisz? Jestem pierdolonym nowicjuszem.
Nie wiesz kiedy, nie wiesz gdzie, ale Spartakus dopadnie Cię. Wypruje flaki, zmiażdży głowę i wypije twą krew. Wydłubie oczy, wygryzie poliki, język upiecze, niech wpierdolą Chochliki.
Offline


Nagle do pokoju wpadło pięć osób w pancerzach Zaćmienia. Strzały sypały się na wszystkie strony, krew lała się po ścianach. Jeden z pocisków został wyhamowany przez twoje tarcze lecz razem z krzesłem upadłeś na podłogę.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer

Offline


- Cholera!
Nie wiesz kiedy, nie wiesz gdzie, ale Spartakus dopadnie Cię. Wypruje flaki, zmiażdży głowę i wypije twą krew. Wydłubie oczy, wygryzie poliki, język upiecze, niech wpierdolą Chochliki.
Offline


Masakra trwała jeszcze chwilę, nagle wszystko ucichło.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer

Offline


Rozgląda się.
Nie wiesz kiedy, nie wiesz gdzie, ale Spartakus dopadnie Cię. Wypruje flaki, zmiażdży głowę i wypije twą krew. Wydłubie oczy, wygryzie poliki, język upiecze, niech wpierdolą Chochliki.
Offline


Widzisz tylko sufit.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer

Offline


- No super. Jest tu ktoś żywy?
Nie wiesz kiedy, nie wiesz gdzie, ale Spartakus dopadnie Cię. Wypruje flaki, zmiażdży głowę i wypije twą krew. Wydłubie oczy, wygryzie poliki, język upiecze, niech wpierdolą Chochliki.
Offline


- Ej! Jednego nie dobiliśmy!
Ktoś przystawił ci lufę do głowy.
- Czekaj! A ten czemu jest związany?
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer

Offline


- Bo jestem jebanym Szponem.
Nie wiesz kiedy, nie wiesz gdzie, ale Spartakus dopadnie Cię. Wypruje flaki, zmiażdży głowę i wypije twą krew. Wydłubie oczy, wygryzie poliki, język upiecze, niech wpierdolą Chochliki.
Offline


- Szpon? Rozwalmy go, pomyślą, że to robota Błękitnych a my będziemy mieli do ubicia jednego mniej.
- Chwila! Może coś wie.
Szturchnęli cię w bok.
- Coś za jeden?
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer

Offline


- Kurwa, drugi pyta. Jestem pieprzonym nowicjuszem, dopiero co tu przyleciałem i się cholera zgubiłem na tej pieprzonej stacji.
Nie wiesz kiedy, nie wiesz gdzie, ale Spartakus dopadnie Cię. Wypruje flaki, zmiażdży głowę i wypije twą krew. Wydłubie oczy, wygryzie poliki, język upiecze, niech wpierdolą Chochliki.
Offline


- Płotka. Rozwal go, nawet nie zauważą. Chyba, że powie coś ciekawego.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer

Offline


- Wszyscy tacy sami, materialiści. Ech, ja chciałem tylko kase zdobyć w tej cholernej stacji. A w dupie mam to wszystko. Strzelaj.
Nie wiesz kiedy, nie wiesz gdzie, ale Spartakus dopadnie Cię. Wypruje flaki, zmiażdży głowę i wypije twą krew. Wydłubie oczy, wygryzie poliki, język upiecze, niech wpierdolą Chochliki.
Offline


- Nie, przydasz się na okup.
Postawili cię i poprawili więzy.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer

Offline


- No kurwa wspaniale, bo zapłacą za płotkę, pieprzni się w łeb.
Nie wiesz kiedy, nie wiesz gdzie, ale Spartakus dopadnie Cię. Wypruje flaki, zmiażdży głowę i wypije twą krew. Wydłubie oczy, wygryzie poliki, język upiecze, niech wpierdolą Chochliki.
Offline


Dostałeś w twarz kolbą.
- Nie z tobą rozmawiam!
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer

Offline


- A naskocz mi.
Nie wiesz kiedy, nie wiesz gdzie, ale Spartakus dopadnie Cię. Wypruje flaki, zmiażdży głowę i wypije twą krew. Wydłubie oczy, wygryzie poliki, język upiecze, niech wpierdolą Chochliki.
Offline


- Dobra, idziemy.
Prowadzili cię jakimiś ciemnymi korytarzami.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer

Offline


Idzie za nimi posłusznie podśpiewując pod nosem.
Nie wiesz kiedy, nie wiesz gdzie, ale Spartakus dopadnie Cię. Wypruje flaki, zmiażdży głowę i wypije twą krew. Wydłubie oczy, wygryzie poliki, język upiecze, niech wpierdolą Chochliki.
Offline


Weszliście do dużych koszar. Pchnęli cię w kąt i poszli gdzieś. Obok były tylko dwie osoby i nie zwracały na ciebie uwag. Twój omni-klucz sam się włączył.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer

Offline


- Ej, macie fajki?
Nie wiesz kiedy, nie wiesz gdzie, ale Spartakus dopadnie Cię. Wypruje flaki, zmiażdży głowę i wypije twą krew. Wydłubie oczy, wygryzie poliki, język upiecze, niech wpierdolą Chochliki.
Offline


Nie zwrócili na ciebie uwagi, twój omni-klucz zapikał.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer

Offline


- Ej, macie te fajki?
Nie wiesz kiedy, nie wiesz gdzie, ale Spartakus dopadnie Cię. Wypruje flaki, zmiażdży głowę i wypije twą krew. Wydłubie oczy, wygryzie poliki, język upiecze, niech wpierdolą Chochliki.
Offline


- Cicho tam!
Omni-klucz automatycznie odebrał połączenie.
- Ej, co ty tu robisz? Gdzie jesteś? Szukamy cię cały czas, twój sygnał przepadł w slumsach.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer

Offline


Mówi najciszej jak może.
- Przetrzymują mnie, najpierw niebiescy teraz trzyma mnie Zaćmienie. Chcą dostać za mnie okup.
Nie wiesz kiedy, nie wiesz gdzie, ale Spartakus dopadnie Cię. Wypruje flaki, zmiażdży głowę i wypije twą krew. Wydłubie oczy, wygryzie poliki, język upiecze, niech wpierdolą Chochliki.
Offline


- Znasz swoja lokalizację?
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer

Offline