Oto Mass Effect 3 PBF!
Żniwiarze już zaczęli zbierać pierwsze rasy. Pokonać ich będzie można jedynie działając razem. Waśnie, spory i wrogość tylko ułatwią im pracę. Zostań N7, Widmem lub zwykłym bandziorem czy najemnikiem.
Nie jesteś zalogowany na forum.
Offline
- Jasne, tylko daj Motykę bo z tym pistolecikiem nic nie zdziałam.
Ruszył w wąskie alejki.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Offline
Wszedł w jakieś mieszkanie.
- Masz szczęście. Gdyby nie to że jesteśmy odcięci to nie łaziłbym kanałami wentylacyjnymi i bym cie nie znalazł.
Wszedł do pokoju i dziurą w ścianie przeszedł do kolejnego mieszkania.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Offline
Z mieszkania wyniesiono wszystko co może się tylko przydać.
- Były dwa przejścia. Jedno wysadzili. Drugiego nie mogli bo naruszyłoby to konstrukcję stacji więc bronią go tak że nawet czołgiem się nie przejedzie. Zostały nam tylko kanały wentylacyjne. Tym którym szedłem był ostatni niesprawdzony. Wszystkie prowadzą na ich tereny. Zostaje nam tu alby zdychać z głodu, albo rzucić im się na lufy.
Wyszliście na mały placyk, po drugiej stronie była wieżyczka z działkiem i dość solidne drzwi.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Offline
- Pięciu na pozycji, trzech w terenie. Już piąty dzień szabrujemy mieszkania żeby znaleźć żarcie. A było nad dwudziestu siedmiu stałej obsady i oddział wypadowy...
Na wieżyczce stał jakiś kroganin, skinął batarianinowi i uderzył pięścią w drzwi. Ktoś z wewnątrz je otworzył.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Offline
- O ile za plecami nie stoi ci jeszcze z dwudziestu chłopa to niewiele zrobimy.
Pierwszy wszedł do budynku.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Offline
W środku siedziało dwóch krogan, jeden człowiek i jedna asari. Pod ścianą leżało kilka trupów przykrytych płachtami.
- Siadaj, możemy wydłubać trochę jedzenia z zapasów.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Offline
Coś mruknęli w odpowiedzi, jeden kroganin właśnie się bandażował.
- Trzymaj.
Batarianin podał ci miskę z czymś szarym, wyglądało to strasznie nieapetycznie.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Offline
- Nie bardzo. Ledwo dziewięciu ludzi razem z tobą, czterech rannych. Nawet dowódcy nie mamy.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Offline
- Trójka z nas poszła na szaber, zaraz wróci. Od dawna jesteś na stacji?
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Offline
Najbardziej w oczy rzucały się trupy. Poza tym standardowe wyposażenie mieszkań.
- A jak długo jesteś w Szponach?
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Offline
- To wygląda na to że dłużej niż ja... Eh, że też muszę dowodzić tą zgrają...
Batarianin obrzucił wzrokiem wszystkich obecnych.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Offline
- Szary. Starszy szeregowy Szary, najwyższy stopniem z obecnych. A ty?
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Offline
- Standardowe procedury mówią że w wypadku śmierci dowódcy - popatrzył na trupa - dowództwo przejmuje najstarszy stopniem lub służbą. Ja jestem najstarszy stopniem... A ty służbą...
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Offline
- Tylko że nie mam kompletnie pojęcia co zrobić. Siedzimy tak już ze dwa tygodnie a zapasy się kończą.
Wtedy do mieszkania weszła dwójka ludzi i asari.
- To wszystko, więcej mieszkań już chyba nie ma...
Położyła na stole dwie puszki jakiejś mielonki.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Offline
- Jaki masz plan?
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Offline
- Poza tą Motyką każdy ma po Mścicielu. Z żarcia nie ma nic, rozszabrowaliśmy wszystko co się dało. Najbliższe sklepy i restauracje są pod panowaniem Cerberusa.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Offline
- Mają za duże siły. Największą ironią losu jest to że jeden z naszych większych przyczółków jest rzut beretem stąd...
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Offline
- Możemy próbować ale wystarczy że zobaczy nas jeden patrol i będą mieć nas jak na widelcu.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Offline
- To nic nie da, musimy się stąd urwać.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Offline
- Nie mam pojęcia, jesteśmy całkiem odcięci. Nasi ludzie w kwaterze głównej będą coś wiedzieć więcej.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Offline
- Ale co ci da żarcie jak oni nam tu umierają? Brakuje nawet wody, że o amunicji nie wspomnę.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Offline
- Jest tego pełno. Trzeba się tam tylko dostać...
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Offline
Wszyscy wstali niemrawo.
- Którędy idziemy?
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Offline
Ulice nadal były puste, tylko kroganin stał przy działku.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Offline
- Już mówiłem. Szyby prowadza na ich tereny, można próbować się wymknąć ale nie wiem czy damy radę z rannymi. Albo prosto jak strzała do kwatery ale wyjście jest bronione lepiej niż skarbiec, mamy za małą siłę ognia. Tak źle i tak niedobrze.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
[ Wygenerowano w 0.422 sekund, wykonano 8 zapytań - Pamięć użyta: 12.52 MB (Maksimum: 13.03 MB) ]