Oto Mass Effect 3 PBF!
Żniwiarze już zaczęli zbierać pierwsze rasy. Pokonać ich będzie można jedynie działając razem. Waśnie, spory i wrogość tylko ułatwią im pracę. Zostań N7, Widmem lub zwykłym bandziorem czy najemnikiem.
Nie jesteś zalogowany na forum.
Widok przesłaniały ci ruiny. Gdzieś z rejonów walk doszedł Cię odgłos nawołujących się kanibali.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Nie za bardzo uśmiechało mu się tam iść, ale alternatywą było zostanie w ruinach i czekanie na śmierć. Skierował się w stronę walk.
Thou shalt not make a machine in the likeness of a mind
Offline
Natrafiłeś na piątkę potworów, które nie zauważyły cię i buszowały między gruzami.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Starał się przejść niezauwożony
Thou shalt not make a machine in the likeness of a mind
Offline
Były zbyt pochłonięte przetrząsaniem ruin, by zwrócić na ciebie większą uwagę. Udało Ci się bezpiecznie przekraść obok nich.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Kontynuował poszukiwania czegoś z bardziej odpowiadającą mu dietą.
Thou shalt not make a machine in the likeness of a mind
Offline
Tuż obok stał zrujnowany sklep spożywczy.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Z ciekawości podszedł w jego stronę i zaczął węszyć.
Thou shalt not make a machine in the likeness of a mind
Offline
Wyczułeś jeszcze dobre jedzenie przytłumione przez opakowania.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Spróbował coś wygrzebać z ruin.
Thou shalt not make a machine in the likeness of a mind
Offline
Znalazłeś gotowe dania pakowane hermetycznie, już tylko do podgrzania.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Wziął parę na grzbiet, po czym kontynuował swój marsz.
Thou shalt not make a machine in the likeness of a mind
Offline
Zacząłeś wychodzić na przedmieścia. Ruiny przestały być tak uporczywe.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Skoro ruiny robiły się rzadsze, to może łatwiej będzie mu dostrzec jakiś godny cel. Maszerował dalej.
Thou shalt not make a machine in the likeness of a mind
Offline
W oddali, na jakimś wzgórzu, majączył maszt radiowy.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Więc tam się skierował.
Thou shalt not make a machine in the likeness of a mind
Offline
Okolica była, o dziwo, pozbawiona patroli Żniwiarzy. Sam masz i pokój nadawania wydawały się nietknięte.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Wszedł do pokoju nadawania.
Thou shalt not make a machine in the likeness of a mind
Offline
Sprzęt był wyłączony, ale kontrolka generatora awaryjnego pokazywała, że sprzęt jest gotowy do odpalenia.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Spróbował uruchomić sprzęt, w myślach modląc się do elkorskich bogów.
Thou shalt not make a machine in the likeness of a mind
Offline
Zaskoczyło od razu, generator cicho brzęczał gdzieś pod podłogą. Głośnik jednak łapał sam szum z eteru.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Spróbował zmienić częstotliwość czy coś w tym rodzaju.
Thou shalt not make a machine in the likeness of a mind
Offline
Przeszedłeś całą skalę i tylko czasem wyłapałeś jakieś niezrozumiałe słowa zakłócane przez szumy.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Z braku lepszego pomysłu walnął w sprzęt łapą.
Thou shalt not make a machine in the likeness of a mind
Offline
Szumy zaczęły nieregularnie narastać i opadać.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
- Niepewność. Halo? Czy ktoś mnie słyszy? - powiedział do nadajnika
Thou shalt not make a machine in the likeness of a mind
Offline
Szumy zmieniły częstotliwość, ale nadal nie mogłeś odróżnić słów.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
- Rezygnacja. Jeśli rozumiecie mnie lepiej niż ja was: Kapral Wallus Pard, zagubiony pośrodku ruin. Znalazłem trochę zapasów, więc może warto byłoby mnie stąd wyciągnąć.
Thou shalt not make a machine in the likeness of a mind
Offline
Pojawiło się kilka kolejnych zakłóceń, a potem miarowe pikanie, które było słyszalne nawet mimo szumów.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
- Zdziwienie. Jeśli mnie słyszycie... zróbcie coś proszę?
Thou shalt not make a machine in the likeness of a mind
Offline
Pikanie nie zmieniało natężenia ani częstotliwości, wciąż było miarowe.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
- Rezygnacja. Poddaję się. Pójdę dalej szukać kogoś żywego.
Ostatnio edytowany przez Omeg12 (2017-05-05 18:25:21)
Thou shalt not make a machine in the likeness of a mind
Offline
Teraz nawet i pikanie ustało, szumy się wzmogły i stały się nieregularne.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Wyszedł więc z radiostacji i kontynuował marsz w pierwszym lepszym kierunku.
Thou shalt not make a machine in the likeness of a mind
Offline
Kawałek po oddaleniu się na horyzoncie ujrzałeś dwa promy.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Skierował się do bliższego z nich
Thou shalt not make a machine in the likeness of a mind
Offline
Po chwili jeden wylądował obok ciebie, drugi otworzył drzwi i turianin, z bronią w ręku, cię osłaniał.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
- Radość. Już myślałem, że zginę samotnie - powiedział wbiegając do promu
Thou shalt not make a machine in the likeness of a mind
Offline
- Niewiele brakowało, ten sektor został odcięty - Odpowiedział żołnierz a pilot szybko poderwał maszynę.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
- Ponuro. Nietrudno zobaczyć czemu.
Thou shalt not make a machine in the likeness of a mind
Offline
Obie maszyny natychmiast zaczęły wychodzić na orbitę, przez widy można było zobaczyć całą planetę w płomieniach.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
- Przygnębienie. Nigdy tak naprawdę nie było tutaj po co walczyć - westchnął, po czym spytał - Ciekawość. Wiecie może, dokąd teraz mają nas przydzielić?
Thou shalt not make a machine in the likeness of a mind
Offline
- Będziemy mieć przegrupowanie na Cytadeli.
Promy zaczęły wchodzić do doku większego okrętu.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
- Ekscytacja. Nigdy tam jeszcze nie byłem. Obawa. Czy stacja jeszcze się trzyma?
Thou shalt not make a machine in the likeness of a mind
Offline
- Cytadela już chyba jako jedyna jest bezpieczna w tej galaktyce.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
- Powątpiewanie. Skoro tak twierdzisz... - po wypowiedzeniu tych słów Wallus zamilkł i czekał, aż gdzieś zadokują
Thou shalt not make a machine in the likeness of a mind
Offline
Prom mocno uderzył o podłogę i drzwi się otworzyły.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Wyjrzał na zewnątrz
Thou shalt not make a machine in the likeness of a mind
Offline
Doki były puste, poza kilkoma turiańskimi inżynierami, którzy remontowali promy i broń. Ale na podłodze pełno było zużytych pochłaniaczy ciepła, niebieskiej oraz czerwonej krwi, bandaży i brudnych śladów.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
- Odraza. Było trochę rannych, czyż nie?
Thou shalt not make a machine in the likeness of a mind
Offline
[ Wygenerowano w 0.285 sekund, wykonano 8 zapytań - Pamięć użyta: 6.56 MB (Maksimum: 7.07 MB) ]