Oto Mass Effect 3 PBF!
Żniwiarze już zaczęli zbierać pierwsze rasy. Pokonać ich będzie można jedynie działając razem. Waśnie, spory i wrogość tylko ułatwią im pracę. Zostań N7, Widmem lub zwykłym bandziorem czy najemnikiem.
Nie jesteś zalogowany na forum.
Ekipa remontowa przystąpiła do napraw promu.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Pójdę do tego eksperta od gethów, może on mi coś powie?
Szuka eksperta od gethów.
"Lecz cieniom zbrakło nagle sił, a cień się mrokom nie opiera!
I powymarły jeszcze raz, bo nigdy dość się nie umiera...
I nigdy dość, i nigdy tak, jak tego pragnie ów, co kona!...
I znikła treść — i zginął ślad — i powieść o nich już skończona!"
Offline
Nigdzie go nie znalazłaś.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Najwyraźniej to nic nie znaczy. A może jednak nie?
Zaprzestaje poszukiwania i siada gdzieś z boku.
"Lecz cieniom zbrakło nagle sił, a cień się mrokom nie opiera!
I powymarły jeszcze raz, bo nigdy dość się nie umiera...
I nigdy dość, i nigdy tak, jak tego pragnie ów, co kona!...
I znikła treść — i zginął ślad — i powieść o nich już skończona!"
Offline
Poczułaś pracę silników okrętu.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Czyli ruszamy.
Znalazła lepsze miejsce do wypoczynku, zaczęła przeglądać w omni-kluczu wiadomości o oddziale w którym dane jej służyć.
"Lecz cieniom zbrakło nagle sił, a cień się mrokom nie opiera!
I powymarły jeszcze raz, bo nigdy dość się nie umiera...
I nigdy dość, i nigdy tak, jak tego pragnie ów, co kona!...
I znikła treść — i zginął ślad — i powieść o nich już skończona!"
Offline
Bazy danych pokazują tylko ich doświadczenie bojowe.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Sprawdza doświadczenie bojowe medyka, który ją opatrzył.
"Lecz cieniom zbrakło nagle sił, a cień się mrokom nie opiera!
I powymarły jeszcze raz, bo nigdy dość się nie umiera...
I nigdy dość, i nigdy tak, jak tego pragnie ów, co kona!...
I znikła treść — i zginął ślad — i powieść o nich już skończona!"
Offline
Nikłe, dobre wyszkolenie medyczne.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Mięso armatnie?
Skończyła przeglądać, zażyła jedną z tabletek i czekała na dalsze rozkazy.
"Lecz cieniom zbrakło nagle sił, a cień się mrokom nie opiera!
I powymarły jeszcze raz, bo nigdy dość się nie umiera...
I nigdy dość, i nigdy tak, jak tego pragnie ów, co kona!...
I znikła treść — i zginął ślad — i powieść o nich już skończona!"
Offline
Dostałaś wiadomość.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Sprawdza wiadomość.
Pewnie rozkazy.
"Lecz cieniom zbrakło nagle sił, a cień się mrokom nie opiera!
I powymarły jeszcze raz, bo nigdy dość się nie umiera...
I nigdy dość, i nigdy tak, jak tego pragnie ów, co kona!...
I znikła treść — i zginął ślad — i powieść o nich już skończona!"
Offline
Każą ci stawić się na motku.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Udaje się na mostek.
"Lecz cieniom zbrakło nagle sił, a cień się mrokom nie opiera!
I powymarły jeszcze raz, bo nigdy dość się nie umiera...
I nigdy dość, i nigdy tak, jak tego pragnie ów, co kona!...
I znikła treść — i zginął ślad — i powieść o nich już skończona!"
Offline
Dowódca twojego oddziału rozmawiał o czymś z kapitanem.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Czeka grzecznie z boku aż dowódca skończy.
"Lecz cieniom zbrakło nagle sił, a cień się mrokom nie opiera!
I powymarły jeszcze raz, bo nigdy dość się nie umiera...
I nigdy dość, i nigdy tak, jak tego pragnie ów, co kona!...
I znikła treść — i zginął ślad — i powieść o nich już skończona!"
Offline
Przywołał się ruchem ręki.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Podeszła do kapitana.
- Wzywał mnie pan.
"Lecz cieniom zbrakło nagle sił, a cień się mrokom nie opiera!
I powymarły jeszcze raz, bo nigdy dość się nie umiera...
I nigdy dość, i nigdy tak, jak tego pragnie ów, co kona!...
I znikła treść — i zginął ślad — i powieść o nich już skończona!"
Offline
- Owszem...
Dowódca kiwnął na ciebie głową.
- To ona.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Spojrzała na obu.
- W czym rzecz?
"Lecz cieniom zbrakło nagle sił, a cień się mrokom nie opiera!
I powymarły jeszcze raz, bo nigdy dość się nie umiera...
I nigdy dość, i nigdy tak, jak tego pragnie ów, co kona!...
I znikła treść — i zginął ślad — i powieść o nich już skończona!"
Offline
- Chodzi o twoje dokonania.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Zamyśliła się przez chwilę.
- Zdaje sobie sprawę, że stać mnie na więcej.
"Lecz cieniom zbrakło nagle sił, a cień się mrokom nie opiera!
I powymarły jeszcze raz, bo nigdy dość się nie umiera...
I nigdy dość, i nigdy tak, jak tego pragnie ów, co kona!...
I znikła treść — i zginął ślad — i powieść o nich już skończona!"
Offline
- Niejeden quarianin nie potrafiłby czegoś takiego zrobić, nawet ci z oddziałów szturmowych i komandosów.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Spoważniała.
- Dziękuje za pochwałę, staram się jak mogę byśmy odzyskali naszą planetę.
"Lecz cieniom zbrakło nagle sił, a cień się mrokom nie opiera!
I powymarły jeszcze raz, bo nigdy dość się nie umiera...
I nigdy dość, i nigdy tak, jak tego pragnie ów, co kona!...
I znikła treść — i zginął ślad — i powieść o nich już skończona!"
Offline
- Jaki masz stopień?
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
- Szeregowy.
Może to awans?
"Lecz cieniom zbrakło nagle sił, a cień się mrokom nie opiera!
I powymarły jeszcze raz, bo nigdy dość się nie umiera...
I nigdy dość, i nigdy tak, jak tego pragnie ów, co kona!...
I znikła treść — i zginął ślad — i powieść o nich już skończona!"
Offline
- W takim razie będziesz starszym szeregowym.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Nareszcie awans, a sądziłam, że do końca życia zostanę tylko szeregowym. Zaraz, w sumie nic się nie zmienia, nadal szeregowy.
- Dziękuje. Czy coś jeszcze chcę mi pan powiedzieć?
Ostatnio edytowany przez Mari (2015-07-29 14:49:45)
"Lecz cieniom zbrakło nagle sił, a cień się mrokom nie opiera!
I powymarły jeszcze raz, bo nigdy dość się nie umiera...
I nigdy dość, i nigdy tak, jak tego pragnie ów, co kona!...
I znikła treść — i zginął ślad — i powieść o nich już skończona!"
Offline
- Nie, to tyle.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
- W takim razie jestem wolna?
Zapytała zamyślona przygotowując się do odejścia.
"Lecz cieniom zbrakło nagle sił, a cień się mrokom nie opiera!
I powymarły jeszcze raz, bo nigdy dość się nie umiera...
I nigdy dość, i nigdy tak, jak tego pragnie ów, co kona!...
I znikła treść — i zginął ślad — i powieść o nich już skończona!"
Offline
- Tak.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
- Dziękuje.
Odeszła.
Starszy szeregowy? Może nadejdzie dzień w którym będą do mnie mówić pani oficer?
"Lecz cieniom zbrakło nagle sił, a cień się mrokom nie opiera!
I powymarły jeszcze raz, bo nigdy dość się nie umiera...
I nigdy dość, i nigdy tak, jak tego pragnie ów, co kona!...
I znikła treść — i zginął ślad — i powieść o nich już skończona!"
Offline
Kilkoro ludzi z twojego oddziału poszło do lazaretu.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Niektórzy z nich są nieuważni albo znajdują się w nieodpowiednim miejscu.
Spojrzała na towarzyszy mając w myślach różne scenariusze.
"Lecz cieniom zbrakło nagle sił, a cień się mrokom nie opiera!
I powymarły jeszcze raz, bo nigdy dość się nie umiera...
I nigdy dość, i nigdy tak, jak tego pragnie ów, co kona!...
I znikła treść — i zginął ślad — i powieść o nich już skończona!"
Offline
- A ty co tak stoisz? Chodź tutaj!
Jeden z sanitariuszy machnął do ciebie.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Nie lubię lekarzy.
Także udała się do lazaretu słysząc sanitariusza.
"Lecz cieniom zbrakło nagle sił, a cień się mrokom nie opiera!
I powymarły jeszcze raz, bo nigdy dość się nie umiera...
I nigdy dość, i nigdy tak, jak tego pragnie ów, co kona!...
I znikła treść — i zginął ślad — i powieść o nich już skończona!"
Offline
- Siadaj.
Wskazał ci stół operacyjny.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Usiadła na stole operacyjnym i wzruszyła ramionami.
- Nic mi nie jest. Jestem zdrowa.
"Lecz cieniom zbrakło nagle sił, a cień się mrokom nie opiera!
I powymarły jeszcze raz, bo nigdy dość się nie umiera...
I nigdy dość, i nigdy tak, jak tego pragnie ów, co kona!...
I znikła treść — i zginął ślad — i powieść o nich już skończona!"
Offline
- Do czasu.
Przeskanował cię omni-kluczem.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
- Nic ciekawego nie znajdziesz doktorku.
"Lecz cieniom zbrakło nagle sił, a cień się mrokom nie opiera!
I powymarły jeszcze raz, bo nigdy dość się nie umiera...
I nigdy dość, i nigdy tak, jak tego pragnie ów, co kona!...
I znikła treść — i zginął ślad — i powieść o nich już skończona!"
Offline
- Widzę rozerwany kombinezon i świeżo szytą ranę.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
- Nic istotnego, obejdzie się...
Westchnęła głośno.
"Lecz cieniom zbrakło nagle sił, a cień się mrokom nie opiera!
I powymarły jeszcze raz, bo nigdy dość się nie umiera...
I nigdy dość, i nigdy tak, jak tego pragnie ów, co kona!...
I znikła treść — i zginął ślad — i powieść o nich już skończona!"
Offline
- ...śmiercią.
Zmienił opatrunek i wstrzyknął ci coś.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Wstrząsnęło nią.
- Od razu śmiercią.
Zaczęła ciężko dyszeć co było słyszalne mimo maski.
"Lecz cieniom zbrakło nagle sił, a cień się mrokom nie opiera!
I powymarły jeszcze raz, bo nigdy dość się nie umiera...
I nigdy dość, i nigdy tak, jak tego pragnie ów, co kona!...
I znikła treść — i zginął ślad — i powieść o nich już skończona!"
Offline
- Nie zapominaj, że już nie mamy odporności. I idź do specjalistów na poziomie maszynowni, muszą ci załatać dziurę.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
- Jasne, droczyłam się z tobą i tyle.
Wstała.
- Mam do ciebie pytanie. Czy jest jakaś szansa, że odzyskamy kiedyś odporność?
"Lecz cieniom zbrakło nagle sił, a cień się mrokom nie opiera!
I powymarły jeszcze raz, bo nigdy dość się nie umiera...
I nigdy dość, i nigdy tak, jak tego pragnie ów, co kona!...
I znikła treść — i zginął ślad — i powieść o nich już skończona!"
Offline
- Po kilku pokoleniach na planecie może się udać. Ale jak widzisz na razie jest ciężko z planetą.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
- Czyli jest jednak nadzieja, że przynajmniej nasi przodkowie nie będą musieli chować się pod maską. Dzięki za pomoc.
Ruszyła do specjalistów na poziomie maszynowni.
"Lecz cieniom zbrakło nagle sił, a cień się mrokom nie opiera!
I powymarły jeszcze raz, bo nigdy dość się nie umiera...
I nigdy dość, i nigdy tak, jak tego pragnie ów, co kona!...
I znikła treść — i zginął ślad — i powieść o nich już skończona!"
Offline
Kilka osób w ubrudzonych smarem kombinezonach rozmawiało w kącie.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Zbliżyła się do nich.
- Macie chwilkę by załatać kombinezon?
"Lecz cieniom zbrakło nagle sił, a cień się mrokom nie opiera!
I powymarły jeszcze raz, bo nigdy dość się nie umiera...
I nigdy dość, i nigdy tak, jak tego pragnie ów, co kona!...
I znikła treść — i zginął ślad — i powieść o nich już skończona!"
Offline