Oto Mass Effect 3 PBF!
Żniwiarze już zaczęli zbierać pierwsze rasy. Pokonać ich będzie można jedynie działając razem. Waśnie, spory i wrogość tylko ułatwią im pracę. Zostań N7, Widmem lub zwykłym bandziorem czy najemnikiem.
Nie jesteś zalogowany na forum.
Flotylla, czyli Wędrowna Flota, na którą składa się 50 tysięcy jednostek mieszczących 17 milionów quarian, to największa grupa przemierzających kosmos statków w znanej nam galaktyce. Mimo że odbywający pielgrzymkę quarianie zwiedzili większość zamieszkanych światów w galaktyce, niewielu obcych kiedykolwiek postawiło stopę na quariańskim statku.
Statki są stale naprawiane, wymieniane i unowocześniane, aby mogło w nim wygodnie żyć jak najwięcej quarian. Najczęściej poszczególne jednostki wchodzące w skład floty spełniają w niej określone funkcje, od ogromnych rolniczych agrostatków, poprzez osłonięte tarczami statki laboratoryjne, aż po jednostki towarowe przekształcone w tzw. statki rodzinne, dające schronienie młodym rodzicom, dzieciom i nauczycielom. Pracujący quarianie zazwyczaj żyją na statku, na którym są zatrudnieni, ponieważ zbyt częste przemieszczanie się pomiędzy statkami oznaczałoby stratę zasobów na niepotrzebne procedury dokowania. Nawet w obrębie flotylli, na większości statków quarianie nie zdejmują kombinezonów ochronnych.
Na „czyste statki” wybierają się rzadko, tylko w określonych celach, na przykład aby skorzystać z usług medycznych lub rozmnażać się. Zdejmują wtedy swoje kombinezony, dobrze wiedząc, że prawdopodobnie przypłacą to kilkoma dniami reakcji alergicznych lub infekcji, co jest odpowiedzią ich osłabionych systemów immunologicznych na obecność innych quarian.
Wędrowna Flota właśnie rozpoczęła wojnę z gethami aby odzyskać swoją ojczyznę. Walki są zacięte a quarianie ponoszą duże straty.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Solar właśnie stała na warcie przy jednym z magazynów.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Rozgląda się dookoła. Stara się nie rozpraszać i skupić na na warcie.
"Lecz cieniom zbrakło nagle sił, a cień się mrokom nie opiera!
I powymarły jeszcze raz, bo nigdy dość się nie umiera...
I nigdy dość, i nigdy tak, jak tego pragnie ów, co kona!...
I znikła treść — i zginął ślad — i powieść o nich już skończona!"
Offline
W sterylnych warunkach z wolna przechadzali się inni mieszkańcy floty.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Odwróciła głowę w ich stronę i doglądała czy aby nikt nie robi niczego podejrzanego.
"Lecz cieniom zbrakło nagle sił, a cień się mrokom nie opiera!
I powymarły jeszcze raz, bo nigdy dość się nie umiera...
I nigdy dość, i nigdy tak, jak tego pragnie ów, co kona!...
I znikła treść — i zginął ślad — i powieść o nich już skończona!"
Offline
Na omni-klucz odstałaś wiadomość.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Aktywuje omni-klucz, czyta wiadomość.
"Lecz cieniom zbrakło nagle sił, a cień się mrokom nie opiera!
I powymarły jeszcze raz, bo nigdy dość się nie umiera...
I nigdy dość, i nigdy tak, jak tego pragnie ów, co kona!...
I znikła treść — i zginął ślad — i powieść o nich już skończona!"
Offline
Natychmiastowy nakaz stawienia się u dowódcy, wiadomość masowa.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Znowu?
Porzuciła wartę i udała się do swojego dowódcy w trybie natychmiastowym.
"Lecz cieniom zbrakło nagle sił, a cień się mrokom nie opiera!
I powymarły jeszcze raz, bo nigdy dość się nie umiera...
I nigdy dość, i nigdy tak, jak tego pragnie ów, co kona!...
I znikła treść — i zginął ślad — i powieść o nich już skończona!"
Offline
Zebrało się już trochę osób w rynsztunku bojowym, wszyscy czekali an przybycie oficera.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Rozglądała się po kolorach pancerzy starając się rozpoznać pojedynczych towarzyszy broni. Czekała na oficera przy okazji.
"Lecz cieniom zbrakło nagle sił, a cień się mrokom nie opiera!
I powymarły jeszcze raz, bo nigdy dość się nie umiera...
I nigdy dość, i nigdy tak, jak tego pragnie ów, co kona!...
I znikła treść — i zginął ślad — i powieść o nich już skończona!"
Offline
Była tu najróżniejsza zbieranina, nikogo nie rozpoznałaś.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Czyżbym się pomyliła.
W dalszym ciągu czeka na oficera.
"Lecz cieniom zbrakło nagle sił, a cień się mrokom nie opiera!
I powymarły jeszcze raz, bo nigdy dość się nie umiera...
I nigdy dość, i nigdy tak, jak tego pragnie ów, co kona!...
I znikła treść — i zginął ślad — i powieść o nich już skończona!"
Offline
Przyszedł ktoś z oznaczeniami oficerskimi.
- Słuchajcie. Rada Admiralicji zdecydowała, że zaatakujemy gethów. Według nich pora odbić naszą ojczyznę. Wy macie wylądować w różnych częściach Haestromu i rozbić wszystkie znajdujące się tam bazy wypadowe żeby nie mogli wspomóc floty orbitującej nad Rannochem. Pytania?
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Nareszcie podjęto jakieś kroki.
Podniosła rękę w górę.
- Jakich rodzajów gethów możemy się tam spodziewać?
"Lecz cieniom zbrakło nagle sił, a cień się mrokom nie opiera!
I powymarły jeszcze raz, bo nigdy dość się nie umiera...
I nigdy dość, i nigdy tak, jak tego pragnie ów, co kona!...
I znikła treść — i zginął ślad — i powieść o nich już skończona!"
Offline
- Mnóstwo żołnierzy, kilku rakietowców. Możliwe że będą pyro i behemoty. Kolosów się raczej nie spodziewam, przestali je już produkować. Możliwe że będą jakieś jednostki infiltratorskie.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Ciekawe...
Poprawia kaptur.
- Nie mam więcej pytań.
Czeka na dalsze instrukcje.
"Lecz cieniom zbrakło nagle sił, a cień się mrokom nie opiera!
I powymarły jeszcze raz, bo nigdy dość się nie umiera...
I nigdy dość, i nigdy tak, jak tego pragnie ów, co kona!...
I znikła treść — i zginął ślad — i powieść o nich już skończona!"
Offline
- To teraz idźcie do przydzielonych wam promów, wasi dowódcy niedługo się zjawią.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Udaje się do przydzielonego jej promu.
"Lecz cieniom zbrakło nagle sił, a cień się mrokom nie opiera!
I powymarły jeszcze raz, bo nigdy dość się nie umiera...
I nigdy dość, i nigdy tak, jak tego pragnie ów, co kona!...
I znikła treść — i zginął ślad — i powieść o nich już skończona!"
Offline
Stało już tam kilku quarian i żywo dyskutowało.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Dołączyła do grupy.
- Witajcie.
"Lecz cieniom zbrakło nagle sił, a cień się mrokom nie opiera!
I powymarły jeszcze raz, bo nigdy dość się nie umiera...
I nigdy dość, i nigdy tak, jak tego pragnie ów, co kona!...
I znikła treść — i zginął ślad — i powieść o nich już skończona!"
Offline
- Ty też lecisz?
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
- Tak.
Oznajmiła bez zbędnych słów.
- Czekanie jak rozumuje?
"Lecz cieniom zbrakło nagle sił, a cień się mrokom nie opiera!
I powymarły jeszcze raz, bo nigdy dość się nie umiera...
I nigdy dość, i nigdy tak, jak tego pragnie ów, co kona!...
I znikła treść — i zginął ślad — i powieść o nich już skończona!"
Offline
- Wiesz jak to jest z oficerami w każdej armii...
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
- Racja.
Poprawiła kaptur.
- Ciesze się, że nareszcie podjęto jakieś kroki, nie podważam kompetencji rady ale mam nadzieję, że wszystko jest odpowiednio przemyślane.
"Lecz cieniom zbrakło nagle sił, a cień się mrokom nie opiera!
I powymarły jeszcze raz, bo nigdy dość się nie umiera...
I nigdy dość, i nigdy tak, jak tego pragnie ów, co kona!...
I znikła treść — i zginął ślad — i powieść o nich już skończona!"
Offline
- Wojna z gethami to najgorszy możliwy pomysł podczas inwazji Żniwiarzy. Dowódcy chcą się tylko pobawić nowymi zabawkami.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
- Zabawa zabawą ale jaki sens jest odbijać coś co może i tak zostać zniszczone przez Żniwiarzy?
Poluzowała trochę pas uciskający talię kombinezonu.
"Lecz cieniom zbrakło nagle sił, a cień się mrokom nie opiera!
I powymarły jeszcze raz, bo nigdy dość się nie umiera...
I nigdy dość, i nigdy tak, jak tego pragnie ów, co kona!...
I znikła treść — i zginął ślad — i powieść o nich już skończona!"
Offline
Wzruszył ramionami.
- Ich zapytaj.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
- Po takim czymś zarzuciliby mi niesubordynację. Chociaż miałabym satysfakcję.
"Lecz cieniom zbrakło nagle sił, a cień się mrokom nie opiera!
I powymarły jeszcze raz, bo nigdy dość się nie umiera...
I nigdy dość, i nigdy tak, jak tego pragnie ów, co kona!...
I znikła treść — i zginął ślad — i powieść o nich już skończona!"
Offline
- Nie sądzę, jeszcze zależy z kim byś rozmawiała.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
- Różne osoby można spotkać.
Wzruszyła ramionami.
- Jestem Solar tak w ogóle.
"Lecz cieniom zbrakło nagle sił, a cień się mrokom nie opiera!
I powymarły jeszcze raz, bo nigdy dość się nie umiera...
I nigdy dość, i nigdy tak, jak tego pragnie ów, co kona!...
I znikła treść — i zginął ślad — i powieść o nich już skończona!"
Offline
- Miło nam cię poznać, ciekawe czy zdążymy opić nową znajomość.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
- Przeżyjemy, zobaczymy...
Rozejrzała się dookoła.
"Lecz cieniom zbrakło nagle sił, a cień się mrokom nie opiera!
I powymarły jeszcze raz, bo nigdy dość się nie umiera...
I nigdy dość, i nigdy tak, jak tego pragnie ów, co kona!...
I znikła treść — i zginął ślad — i powieść o nich już skończona!"
Offline
Od strony głównych sal szło kilka osób w lepszych pancerzach.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Odwróciła głowę w kierunku rzekomych osób.
Elita
"Lecz cieniom zbrakło nagle sił, a cień się mrokom nie opiera!
I powymarły jeszcze raz, bo nigdy dość się nie umiera...
I nigdy dość, i nigdy tak, jak tego pragnie ów, co kona!...
I znikła treść — i zginął ślad — i powieść o nich już skończona!"
Offline
Rozeszli się po oddziałach.
- Znacie rozkazy?
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Wzruszyła ramionami.
- Rozbić bazy wypadkowe...
"Lecz cieniom zbrakło nagle sił, a cień się mrokom nie opiera!
I powymarły jeszcze raz, bo nigdy dość się nie umiera...
I nigdy dość, i nigdy tak, jak tego pragnie ów, co kona!...
I znikła treść — i zginął ślad — i powieść o nich już skończona!"
Offline
- Czyli tak. Pakować się do promów.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Wchodzi do promu i znajduje dogodne miejsce.
"Lecz cieniom zbrakło nagle sił, a cień się mrokom nie opiera!
I powymarły jeszcze raz, bo nigdy dość się nie umiera...
I nigdy dość, i nigdy tak, jak tego pragnie ów, co kona!...
I znikła treść — i zginął ślad — i powieść o nich już skończona!"
Offline
- Zaraz ruszamy. Gotowi?
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
- Tak.
Oznajmiła gotowa i zwarta.
"Lecz cieniom zbrakło nagle sił, a cień się mrokom nie opiera!
I powymarły jeszcze raz, bo nigdy dość się nie umiera...
I nigdy dość, i nigdy tak, jak tego pragnie ów, co kona!...
I znikła treść — i zginął ślad — i powieść o nich już skończona!"
Offline
- To zaraz ruszamy.
Całym okrętem wyczuwalnie wstrząsnęło.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Kiedy odczuła wstrząs poprawiła swój kaptur.
Tego mi brakowało.
"Lecz cieniom zbrakło nagle sił, a cień się mrokom nie opiera!
I powymarły jeszcze raz, bo nigdy dość się nie umiera...
I nigdy dość, i nigdy tak, jak tego pragnie ów, co kona!...
I znikła treść — i zginął ślad — i powieść o nich już skończona!"
Offline
Okręt podszedł do przekaźnika i wykonał skok.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Okręt dołączył do floty i podczepił się do agrostatku.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Czeka na swój oddział.
"Lecz cieniom zbrakło nagle sił, a cień się mrokom nie opiera!
I powymarły jeszcze raz, bo nigdy dość się nie umiera...
I nigdy dość, i nigdy tak, jak tego pragnie ów, co kona!...
I znikła treść — i zginął ślad — i powieść o nich już skończona!"
Offline
Zjawili się wszyscy i ruszyli do rękawa łączącego.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Ruszyła za nimi.
"Lecz cieniom zbrakło nagle sił, a cień się mrokom nie opiera!
I powymarły jeszcze raz, bo nigdy dość się nie umiera...
I nigdy dość, i nigdy tak, jak tego pragnie ów, co kona!...
I znikła treść — i zginął ślad — i powieść o nich już skończona!"
Offline
Rozeszli się w poszukiwaniu własnych zajęć. Na placu głównym ogłoszono przemówienie Rady Admiralicji.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Udała się na rzekome przemówienie by posłuchać.
"Lecz cieniom zbrakło nagle sił, a cień się mrokom nie opiera!
I powymarły jeszcze raz, bo nigdy dość się nie umiera...
I nigdy dość, i nigdy tak, jak tego pragnie ów, co kona!...
I znikła treść — i zginął ślad — i powieść o nich już skończona!"
Offline