
Oto Mass Effect 3 PBF!
Żniwiarze już zaczęli zbierać pierwsze rasy. Pokonać ich będzie można jedynie działając razem. Waśnie, spory i wrogość tylko ułatwią im pracę. Zostań N7, Widmem lub zwykłym bandziorem czy najemnikiem.
Nie jesteś zalogowany na forum.



Ojczyznę salarian przyrównywano do ziemskich dżungli: ma ładny wygląd, jest pełna życia, ale też niewygodna jako siedziba i niebezpieczna dla lekkomyślnych. Jako technofile, salarianie mieli we wczesnych fazach rozwoju swojej społeczności poważne problemy z zanieczyszczeniami i odpadkami; równie szybko zaczęli jednak stosować zaawansowane rozwiązania społeczne, wprowadzając reguły dotyczące rozmnażania, dzięki którym populacja Sur’Keshu nie narusza już równowagi ekologicznej planety. Sur’Kesh jest zasadniczo bardziej wilgotny niż Ziemia, a salarianie – jak na rasę amfibiotyczną przystało – podejmują wszelkie działania, żeby zbierać i dostarczać do miast świeżą wodę.
Ze względu na położenie Sur’Keshu z dala od ciemnej przestrzeni, świat ten nie został jeszcze zaatakowany przez Żniwiarzy, choć jego przywódcy doskonale zdają sobie sprawę, że znajdują się na szlaku inwazji. Wbrew założeniom swojej doktryny wojennej salarianie nie mogą zadać pierwszego ciosu, przez co wielu uważa, że ich siły znajdują się już w bardzo niekorzystnym położeniu.
Mimo to jednostki Cerberusa atakują tajne kompleksy wyraźnie czegoś szukając.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer

Offline



Irlson Fubene dotarł w okolice orbity planety.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer

Offline


Rozejrzał się.
Offline



Przez okno w kwaterze widać było planetę, jednak sam okręt był zakotwiczony na bardzo wysokiej orbicie, jakby nie chciał być wykrytym.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer

Offline


Wobec tego czekał na przybycie agenta lub po prostu dalsze rozkazy.
Offline



Po dłuższej chwili przyszedł WiDMO.
- Jesteśmy na miejscu - Rzekł lakonicznie, jak przez cały ten czas - Na razie macie być w gotowości, muszę ustalić szczegóły z rzędem. Pytania?
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer

Offline


-Wiemy co jest celem ataku terrorystów ?
Offline



- Jakieś instalacje rządowe, nie mamy szczegółów. Bazujemy tylko na oficjalnych raportach, których także jest jak na lekarstwo.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer

Offline


-Rozumiem. Nie mam więcej pytań.
Offline



Reszta także nie miała, więc wyszedł zająć się swoimi sprawami, a żołnierze zaczęli się przygotowywać do akcji, która mogła się rozpocząć w każdej chwili.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer

Offline


Jako, że wolał się oszczędzać przed misją usiadł na łóżku odpoczywając, ale cały czas pozostając w gotowości.
Ostatnio edytowany przez aban (2022-02-13 20:03:18)
Offline



Wtedy na pokładzie ogłoszono alarm, zaczęły wyć syreny a światła awaryjne migać na czerwono. Od razu było też słychać z korytarza tupot, wiele osób biegło.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer

Offline


Natychmiast wstał i rozejrzał się, aby zobaczyć co robi reszta oddziału.
Offline



Także się zebrali, ci co już wcześniej się przygotowali, teraz po prostu złapali sprzęt i sami wybiegli na korytarz, dołączając do zamieszania z bieganiną.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer

Offline


Zapamiętał kierunek w jakim się udali, a następnie poszedł do zbrojowni po swoją broń.
Wiadomość dodana po 04 min 43 s:
// Podoba mi się to tempo odpisów  ![[dblpt]D](http://www.masseffect.4ra.pl/upload/4ra_pl/masseffect/smilies/[dblpt]D.png)
Ostatnio edytowany przez aban (2022-02-13 21:17:57)
Offline



Trafiając do zbrojowni, znalazłeś się tuż obok doku promów. Pierwsze maszyny już wylatywały, złożone jedynie z obsady okrętu. Twój oddział czekał jeszcze na WiDMO.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer

Offline


Złapał za swoją broń i czekał wraz z odziałem na agenta.
Offline



Ten przyszedł po chwili, w pełnym wyposażeniu, wartym niewiele mniej, niż cały ten krążownik. Skinął na was tylko w milczeniu i zajął miejsce za sterami jednego z promów.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer

Offline


Wszedł do promu, gdzie za sterami zasiadał WiDMO.
Offline



Po chwili byliście już w komplecie, w pojazd ruszył, pędząc w stronę powierzchni planety w szaleńczym tempie.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer

Offline


Sprawdził, czy jego broń jest przeładowana i czekał aż dotrą na powierzchnie.
Offline



Cały sprzęt był gotowy po akcji, a po chwili nerwowego lotu, ujrzałeś ojczystą planetę swego gatunku. Krajobraz wielkich wzgórz porośnięty drzewami oraz pełen wodospadów.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer

Offline


-Piękny widok.-Skomentował krótko to co ujrzał. Nie był tu jednak dla odpoczynku tak, więc wypatrywał "instalacji rządowej" jak określił agent cel ewentualnego ataku Cerberusa.
Ostatnio edytowany przez aban (2022-02-14 17:28:23)
Offline



Nie widziałeś tego czegoś przez długi czas, bo jak się okazało po podleceniu na odległość dwudziestu metrów, budynki były pokryte od góry do dołu roślinnością, która miała działać jako naturalny kamuflaż. Agent posadził prom i zanim otworzył drzwi, to podszedł do was.
- Strzelamy do każdego, kto nie ma na sobie barw rządowych. Reszta to intruzi. Cerberus nie może położyć łap na naszych tajemnicach.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer

Offline


Skinął na znak, że wszystko zrozumiał. Gdy agent otworzył drzwi, wyszedł.
Offline



Znaleźliście się na jednym z osłoniętych tarasów, który jednocześnie pełnił rolę lądowiska. Zaraz po wyjściu, usłyszeliście huk silnika pobliskiej maszyny.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer

Offline


Obrócił się, w stronę gdzie usłyszał huk i wycelował tam karabinem snajperskim.
Ostatnio edytowany przez aban (2022-02-14 20:46:03)
Offline



Po chwili pojawił się tam śmigłowiec bojowy. Typowy dla armii, jednak cały pomalowany na biało. Zawisnął w powietrzu i zaczął się obracać w waszą stronę.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer

Offline


Poczekał, aż się obróci i wystrzelił serię w kokpit.
Offline



Rykoszety posypały się dookoła, nie czyniąc szkody szybie, a działko ostrzelało taras, niszcząc prom i trafiając kilka osób.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer

Offline


Schował się za jakąś osłoną, przeładował broń i strzelał w działko.
Offline



Ogień zaporowy był zbyt silny, pomimo prób, nie udało Ci się wychylić zza balustrady, by oddać strzał w broń pokładową.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer

Offline


Sprawdził, jak radzi sobie reszta oddziału, a zwłaszcza WiDMO.
Offline



Większość zdołała sobie znaleźć kryjówki, jednak kilku z nich leżało na podłodze, kuląc się z bólu od odniesionych ran działkiem wielkokalibrowym.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer

Offline


Zdecydował się na coś ryzykownego. Odpalił kamuflaż optyczny i przesuwał się wzdłuż balustrady. Gdy mu zgasł, odczekał chwilę i pod wpływem skoku adrenaliny rzucił granat jak najbliżej działka a, gdy był w powietrzu koło, jego celu strzelił, w niego, ze swojego karabinu snajperskiego. Po wszystkim schował się znowu za osłonę.
Wiadomość dodana po 01 min 22 s:
//Mam nadzieję, że w miarę zrozumiale to opisałem.
Ostatnio edytowany przez aban (2022-02-15 11:51:58)
Offline



Po wybuchu, śmigłowiec opadł pod krawędź tarasu i odleciał gdzieś za kompleks. Na chwilę się uspokoiło, jednak huk silników promów jasno wskazywał, że za chwilę oddziały naziemne przybędą na miejsce i nie będzie mieć czasu na nic.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer

Offline


Podszedł do pierwszego z brzegu rannego i ocenił jego stan.
-Mamy tutaj, jakiegoś medyka ?- Zapytał resztę żołnierzy.
Offline



Właśnie stałeś obok medyka, który wyłupiając oczy, przyciskał dłonie do krwawiącej rany szyi.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer

Offline


- No, nie. Tutaj leży. - Powiedział głośno. 
Wziął jego torbę i poszukał w niej bandażu, gdy go znalazł opatrzył jego ranę.
- Nawet nie waż mi się umierać. - Powiedział do niego cicho podczas opatrunku.
Ostatnio edytowany przez aban (2022-02-15 16:45:08)
Offline



Zaciskając ranę, jedynie przyspieszyłeś nieuniknione. Nie minęła chwila, a oddał ostatnie tchnienie. Nie miałeś czasu na żałobę, prawie od razu po tym, posypały się kolejne strzały.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer

Offline


Schował się, za najbliższą osłoną.
Ostatnio edytowany przez aban (2022-02-16 09:06:44)
Offline



Cerberus właśnie dotarł na miejsce i dość gęsto obsypał strzałami waszą pozycję.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer

Offline


Zmienił broń na M-3 Predator i strzelał do żołnierzy Cerberusa.
Offline



Przez chwilę jeszcze mogłeś odpowiadać ogniem, jednak już po chwili Inżynierowie rozstawili działka i musiałeś skryć się za osłoną.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer

Offline


Rzucił granat, w pobliże działek.
Ostatnio edytowany przez aban (2022-02-16 16:03:33)
Offline



Granat tylko na chwilę przerwał jego ogień, od razu podbiegł do niej Inżynier, by ją naprawić, a osłonę zapewnili żołnierze.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer

Offline


Odpalił za osłoną kamuflaż optyczny i wychylił się, strzelając w jednego z żołnierzy, osłaniającego inżyniera, ze swojej M-92 Modliszki.
Offline



Kamuflaż od razu się wyłączył, a zdjęcie jednego Szturmowca nic nie dało w obliczu huraganowego ognia. Przeciwnik był zdecydowanie nazbyt silny, jak na okoliczne warunki.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer

Offline


Z braku lepszego pomysłu zmienił broń na pistolet i strzelał na oślep, bez wychylania się za osłony.
Offline



Skutek był jedynie taki, że obie strony pozostały na stanowiskach, a krótka operacja zaczynała się zamieniać w paskudną walkę pozycyjną. Przez konieczność pozostania za osłoną, nie mogłeś ocenić strat wroga, ale was została może połowa.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer

Offline