Oto Mass Effect 3 PBF!
Żniwiarze już zaczęli zbierać pierwsze rasy. Pokonać ich będzie można jedynie działając razem. Waśnie, spory i wrogość tylko ułatwią im pracę. Zostań N7, Widmem lub zwykłym bandziorem czy najemnikiem.
Nie jesteś zalogowany na forum.
Strony: Poprzednia 1 … 4 5 6
Kilka ognistych kul strąciło prom całkiem go niszczą, następna seria uderzyła w obóz. Kroll i reszta rzucili się do broni i dział lecz nie było widać skąd posypał się ogień ani gdzie jest teraz wróg.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Padł na ziemię, po czym dobył zza pleców broni i ustawił się w pozycji strzeleckiej, starał się dostrzec zagrożenia.
- Mówiłem Ci, abyśmy sami poszli po ten sprzęt.
Odparł bez emocji.
Offline
- A potem odnosić go na własnych plecach kiedy okaże się, że to nie my go znajdziemy. Tak, to był genialny pomysł. Właśnie dlatego to ja jestem chorążym a ty szeregowcem.
Nisko nad waszymi głowami przeleciał zmieniony kosiarz drąc się wniebogłosy.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
- Przecież powiedziałem o tym, aby się WRÓCIĆ po ten sprzęt, a nie brać go ze sobą od samego początku. Zresztą, nieważne - trzeba ustalić to, co się tu stało.
Odparł, powstając z pozycji strzeleckiej.
Offline
- Zgaduję, że zaatakowali nas Żniwiarze.
Oddał jeden strzał między drzewa.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
- Szkoda promu, był tam sprzęt dla ekipy Krolla. Czyli misja się nie powiodła, co teraz? Wysyłamy wiadomość, aby wysłali po nasz oddział inny prom?
Offline
- Stul się i zacznij strzelać!
Pierwszy ogień artylerii poszedł w las. Zewsząd dobyły się gardłowe ryki kanibali, wypadła na was cała chmara strzelając na prawo i lewo
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Wyciągnął szybko swój karabin, po czym przez lunetę wycelował w biegnących ludzi i zaczął strzelać, celując przed każdym strzałem.
Offline
Udało Ci się jedynie zranić kilku z nich, Pawlikow kładł ich dziesiątkami.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Po walce, powstał z pozycji strzeleckiej, po czym powiedział:
- Myślisz, że nadejdzie druga fala? Może oddalmy się stąd?
Offline
- Leżeć idioto!
Rzucił w ciebie zużytym pochłaniaczem i odbiegł kawałek dalej. Kroll wystrzelił kolejną serię.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
- Jak dokładnie wygląda sytuacja? Czy z lasu ciągle wychodzą wrogowie?
Offline
- Ślepy jesteś?! Przyjrzyj się!
Zza kanibali wybiegło mnóstwo zombi i szybko zmniejszało dystans między wami.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Oddalał się, oddając przy tym pociski w stronę przeciwników.
Offline
Pawlikow zmienił Modliszkę na Mściciela i polewał przedpole ogniem zaporowym. Rzucił ci lornetkę.
- Oznacz pozycję!
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Chwycił za lornetkę, po czym wykonał powierzone mu zadanie:
-Cholera, długo tak nie wytrzymamy.
Dodał.
Offline
- Więcej oznaczania, mniej gadania!
Przeładował i odbiegł kawałek w stronę obozu.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
- Jak chcesz. Ale jesteś najstarszy stopniem dlatego poddaje się tobie.
- Więc siadaj i bierz karty. Masz gotówkę?
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Rusza w ich stronę powoli, chowając się za osłonami. Nigdy nic nie wiadomo...
Nie wiesz kiedy, nie wiesz gdzie, ale Spartakus dopadnie Cię. Wypruje flaki, zmiażdży głowę i wypije twą krew. Wydłubie oczy, wygryzie poliki, język upiecze, niech wpierdolą Chochliki.
Offline
- I po cholerę tak biegasz? Mówiłem Ci, że panujemy nad sytuacją.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Przystanął i potrząsnął głową.
- Kurwa...
Usiadł na ziemi i oparł się o jakiś kamień. Zdjął hełm i zamknął oczy.
- Pierdole to wszystko. Żołnierki mi się chciało... a tu większy burdel niż u gangów..
Nie wiesz kiedy, nie wiesz gdzie, ale Spartakus dopadnie Cię. Wypruje flaki, zmiażdży głowę i wypije twą krew. Wydłubie oczy, wygryzie poliki, język upiecze, niech wpierdolą Chochliki.
Offline
Żołnierze obok śmiali się przy grze, inni siedzieli między działami, część chodziła przy namiotach.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Spróbował skontaktować się ze swoim oddziałem.
Nie wiesz kiedy, nie wiesz gdzie, ale Spartakus dopadnie Cię. Wypruje flaki, zmiażdży głowę i wypije twą krew. Wydłubie oczy, wygryzie poliki, język upiecze, niech wpierdolą Chochliki.
Offline
Omni-klucz łapał zakłócenia, sygnał nie dał rady się przebić.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
- A pierdole... Ma ktoś papierosa jakiegoś?
Spytał głośno.
Nie wiesz kiedy, nie wiesz gdzie, ale Spartakus dopadnie Cię. Wypruje flaki, zmiażdży głowę i wypije twą krew. Wydłubie oczy, wygryzie poliki, język upiecze, niech wpierdolą Chochliki.
Offline
Ktoś ci rzucił paczkę pod nogi.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
- Dzięki.
Zapalił papierosa i odrzucił paczkę temu, który mu rzucił Zaciągnął się dymem mocno po czym go wypuścił.
- Ruszyć na przód czy nie...
Nie wiesz kiedy, nie wiesz gdzie, ale Spartakus dopadnie Cię. Wypruje flaki, zmiażdży głowę i wypije twą krew. Wydłubie oczy, wygryzie poliki, język upiecze, niech wpierdolą Chochliki.
Offline
- Kroll! Mamy sygnał! - Jakiś żołnierz w samych spodniach wybiegł ze skrajnego namiotu.
- Nareszcie... Sporo czekałem na tych łapiduchów - Sierżant rzucił karty na skrzynkę po amunicji i ruszył do namiotu.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Palił dalej.
- Ciekawie, ale i tak mam to w dupie. Po tej misji odchodzę, pierdole to.
Nie wiesz kiedy, nie wiesz gdzie, ale Spartakus dopadnie Cię. Wypruje flaki, zmiażdży głowę i wypije twą krew. Wydłubie oczy, wygryzie poliki, język upiecze, niech wpierdolą Chochliki.
Offline
Jakoś nikt nie zwrócił na ciebie uwagi.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Siedział dalej spokojnie paląc papierosa.
Nie wiesz kiedy, nie wiesz gdzie, ale Spartakus dopadnie Cię. Wypruje flaki, zmiażdży głowę i wypije twą krew. Wydłubie oczy, wygryzie poliki, język upiecze, niech wpierdolą Chochliki.
Offline
Kroll wyszedł z namiotu i zawołał do swoich ludzi.
- Panowie! Mamy nasze ptaszki!
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Wstał powoli i lekko oddalony od grupy słuchał.
Nie wiesz kiedy, nie wiesz gdzie, ale Spartakus dopadnie Cię. Wypruje flaki, zmiażdży głowę i wypije twą krew. Wydłubie oczy, wygryzie poliki, język upiecze, niech wpierdolą Chochliki.
Offline
Kroll nie powiedział już nic więcej, żołnierze sami rozeszli się po obozie, przygotowując się do kolejnych obowiązków.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
- Coś do roboty mam? Jak nie to pójdę spać.
Nie wiesz kiedy, nie wiesz gdzie, ale Spartakus dopadnie Cię. Wypruje flaki, zmiażdży głowę i wypije twą krew. Wydłubie oczy, wygryzie poliki, język upiecze, niech wpierdolą Chochliki.
Offline
- A idź, tylko nie przeszkadzaj innym - Machnął na ciebie dłonią Kroll.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
- Dobrze, dobrze.
Ruszył za innymi.
- Mam nadzieję, że wyślę do piachu jak najwięcej kurw.
Nie wiesz kiedy, nie wiesz gdzie, ale Spartakus dopadnie Cię. Wypruje flaki, zmiażdży głowę i wypije twą krew. Wydłubie oczy, wygryzie poliki, język upiecze, niech wpierdolą Chochliki.
Offline
Po chwili przed Krollem stanął cały oddział w pełnym rynsztunku.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Wraz z nimi Jack. Wyrzucił kiepa i założył hełm.
Nie wiesz kiedy, nie wiesz gdzie, ale Spartakus dopadnie Cię. Wypruje flaki, zmiażdży głowę i wypije twą krew. Wydłubie oczy, wygryzie poliki, język upiecze, niech wpierdolą Chochliki.
Offline
- Znacie sposób działania, azymut ten sam. Tylko tym razem uważać na to, gdzie się łazi. Mam nadzieję, że pamiętacie sytuację sprzed tygodnia.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Strony: Poprzednia 1 … 4 5 6
[ Wygenerowano w 0.159 sekund, wykonano 8 zapytań - Pamięć użyta: 3.22 MB (Maksimum: 3.74 MB) ]