Oto Mass Effect 3 PBF!
Żniwiarze już zaczęli zbierać pierwsze rasy. Pokonać ich będzie można jedynie działając razem. Waśnie, spory i wrogość tylko ułatwią im pracę. Zostań N7, Widmem lub zwykłym bandziorem czy najemnikiem.
Nie jesteś zalogowany na forum.
- Jak chcesz zrobić cokolwiek to najpierw mi wytłumacz co to za obrzydliwe plamy na suficie.
Skrzywiła się ze wstrętem.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Spojrzał się na sufit.
- A bo ja wiem. Wynajmuje ten pokój od dwudziestu minut.
"Osioł! - Zawołał dyrektor - Czy nie przyszło ci do głowy, że embrion epsilona, jeśli ma epsilonową dziedziczność, musi mieć warunki epsilonowe?
Najwyraźniej nie przyszło mu to do głowy."
~Alduos Huxley
Offline
Cała się wzdrygnęła.
- Oby tylko jakaś woda...
Stanęła w drzwiach łazienki plecami do ciebie, rzuciła buty w kąt i zsunęła z siebie sukienkę, pod spodem nie miała bielizny.
- Muszę wziąć prysznic bo aż czuję się cała brudna. Zaraz wracasz...
Ostatni dwa słowa zalotnie mruknęła.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Usiadł na łóżku.
Hipokrytka. Bardzo seksowna, ale wciąż hipokrytka.
"Osioł! - Zawołał dyrektor - Czy nie przyszło ci do głowy, że embrion epsilona, jeśli ma epsilonową dziedziczność, musi mieć warunki epsilonowe?
Najwyraźniej nie przyszło mu to do głowy."
~Alduos Huxley
Offline
Po kilkunastu minutach stanęła w progu łazienki i oparła się o framugę. Całkiem naga.
- Tęskniłeś?
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Podszedł do kobiety i delikatnie złapał ją za biodra.
- Jak kroganin za rynkolem.
"Osioł! - Zawołał dyrektor - Czy nie przyszło ci do głowy, że embrion epsilona, jeśli ma epsilonową dziedziczność, musi mieć warunki epsilonowe?
Najwyraźniej nie przyszło mu to do głowy."
~Alduos Huxley
Offline
- Czyli strasznie...
Pchnęła was oboje na łóżko.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Zdjął swój hełm i rzucił go na bok.
-Tak, Illium to druga Omega.
"Osioł! - Zawołał dyrektor - Czy nie przyszło ci do głowy, że embrion epsilona, jeśli ma epsilonową dziedziczność, musi mieć warunki epsilonowe?
Najwyraźniej nie przyszło mu to do głowy."
~Alduos Huxley
Offline
- Oj, zamknij się.
Zaczęła rozpinać twój kombinezon.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Gdy tylko poczuł jej dłonie na sobie zarzucil ją serią pocalunków w szyje i zaczal delikatnie jeździć dłońmi po jej biodrach.
"Osioł! - Zawołał dyrektor - Czy nie przyszło ci do głowy, że embrion epsilona, jeśli ma epsilonową dziedziczność, musi mieć warunki epsilonowe?
Najwyraźniej nie przyszło mu to do głowy."
~Alduos Huxley
Offline
Cicho zamruczała i zrzuciła górę twoje skafandra.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Przewrócił ją na plecy tak, że teraz on był na górze. Szybko pozbył się zbędnych resztek ubrań i bez ceregileli wszedł w nią.
"Osioł! - Zawołał dyrektor - Czy nie przyszło ci do głowy, że embrion epsilona, jeśli ma epsilonową dziedziczność, musi mieć warunki epsilonowe?
Najwyraźniej nie przyszło mu to do głowy."
~Alduos Huxley
Offline
Jęknęła długo i głośno, niemal krzyczała. Mocno zacisnęła oczy.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Nie przestawał całować ją w szyję, dbajac by jego ruchy sprawialy dziewczynie jak największą przyjemność.
"Osioł! - Zawołał dyrektor - Czy nie przyszło ci do głowy, że embrion epsilona, jeśli ma epsilonową dziedziczność, musi mieć warunki epsilonowe?
Najwyraźniej nie przyszło mu to do głowy."
~Alduos Huxley
Offline
Objęła Cię bardzo mocno i cicho pojękiwała.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Rękoma gładzil jej delikatne uda, a ustami zaczął całować jej piersi. Uczucie ekstazy powoli przejmowało jego ciało.
"Osioł! - Zawołał dyrektor - Czy nie przyszło ci do głowy, że embrion epsilona, jeśli ma epsilonową dziedziczność, musi mieć warunki epsilonowe?
Najwyraźniej nie przyszło mu to do głowy."
~Alduos Huxley
Offline
Cicho pojękuje, pojawiła się łuna biotyczna.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Znacznie przyśpieszył tempa, a rękoma gładził jej niebieskie plecy.
"Osioł! - Zawołał dyrektor - Czy nie przyszło ci do głowy, że embrion epsilona, jeśli ma epsilonową dziedziczność, musi mieć warunki epsilonowe?
Najwyraźniej nie przyszło mu to do głowy."
~Alduos Huxley
Offline
Lekko oderwaliście się od łóżka.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Nie przestawał pieścić jej ciała, poruszając się coraz szybciej i szybciej.
"Osioł! - Zawołał dyrektor - Czy nie przyszło ci do głowy, że embrion epsilona, jeśli ma epsilonową dziedziczność, musi mieć warunki epsilonowe?
Najwyraźniej nie przyszło mu to do głowy."
~Alduos Huxley
Offline
Zaczęła krzyczeć a biotyka coraz mocniej na ciebie naciskać.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Wpływ biotyki tak go pobudził, że poczuł bliski koniec, lecz mino to postanowił wytrzymać jeszcze chwile dla większego zadowolenia jego paetnerki.
"Osioł! - Zawołał dyrektor - Czy nie przyszło ci do głowy, że embrion epsilona, jeśli ma epsilonową dziedziczność, musi mieć warunki epsilonowe?
Najwyraźniej nie przyszło mu to do głowy."
~Alduos Huxley
Offline
Zaczęła krzyczeć i wbiła paznokcie w twoje plecy. Mocno oplotła Cię rękami i nogami.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Nie zwracając uwagi na ból, postanowił przyśpieszyć najmocniej jak potrafił. Niewiele brakowało aż skończy, lecz nie poddawał się.
"Osioł! - Zawołał dyrektor - Czy nie przyszło ci do głowy, że embrion epsilona, jeśli ma epsilonową dziedziczność, musi mieć warunki epsilonowe?
Najwyraźniej nie przyszło mu to do głowy."
~Alduos Huxley
Offline
Owijała się wokół ciebie coraz mocniej.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Pod koniec sam zaczął cicho jęczeć. Po paru szybkich i mocnych ruchach skończył w niej i gdy tylko rozluźniła uścisk, zszedł z niej i polożyl się obok.
"Osioł! - Zawołał dyrektor - Czy nie przyszło ci do głowy, że embrion epsilona, jeśli ma epsilonową dziedziczność, musi mieć warunki epsilonowe?
Najwyraźniej nie przyszło mu to do głowy."
~Alduos Huxley
Offline
Nie ruszała się i ciągle cicho pojękiwała. Łuna biotyczna nieco zbladła.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Lekko dusząc zapytał.
- I jak było?
"Osioł! - Zawołał dyrektor - Czy nie przyszło ci do głowy, że embrion epsilona, jeśli ma epsilonową dziedziczność, musi mieć warunki epsilonowe?
Najwyraźniej nie przyszło mu to do głowy."
~Alduos Huxley
Offline
- Dobrze...
Mruknęła cicho i przejechała dłonią po twoim ramieniu.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Objął ją delikatnie i zaczął delikatnie gładzić ją po plecach.
- Ciesze się...
"Osioł! - Zawołał dyrektor - Czy nie przyszło ci do głowy, że embrion epsilona, jeśli ma epsilonową dziedziczność, musi mieć warunki epsilonowe?
Najwyraźniej nie przyszło mu to do głowy."
~Alduos Huxley
Offline
Przekręciła się i usiadła na ciebie okrakiem, spojrzała na ciebie płomiennym wzrokiem.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
- To...
Pogładził ją po udach.
-...na co masz terqz ochotę?
"Osioł! - Zawołał dyrektor - Czy nie przyszło ci do głowy, że embrion epsilona, jeśli ma epsilonową dziedziczność, musi mieć warunki epsilonowe?
Najwyraźniej nie przyszło mu to do głowy."
~Alduos Huxley
Offline
- Och, nie wiem, nie wiem... Może odpoczniemy?
Uśmiechnęła się złośliwie, usiadła na tobie i bardzo szybo zaczęła podskakiwać.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Odzwzajemnił uśmiech.
- Możemy robić tyle rzeczy a ty chcesz odpoczywać?
"Osioł! - Zawołał dyrektor - Czy nie przyszło ci do głowy, że embrion epsilona, jeśli ma epsilonową dziedziczność, musi mieć warunki epsilonowe?
Najwyraźniej nie przyszło mu to do głowy."
~Alduos Huxley
Offline
Już nie zwracała uwagi na to co mówisz, odchyliła głowę i coraz głośniej jęczała.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Załapał ją za biodra i pomógl jej podskakiwać na nim.
"Osioł! - Zawołał dyrektor - Czy nie przyszło ci do głowy, że embrion epsilona, jeśli ma epsilonową dziedziczność, musi mieć warunki epsilonowe?
Najwyraźniej nie przyszło mu to do głowy."
~Alduos Huxley
Offline
Unieśliście się metr nad łóżko a ona zaczęła krzyczeć.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Przyciągnąl ją mocniej do siebie, jednocześnie pozwalając jej przejąć całą inicjatywę.
"Osioł! - Zawołał dyrektor - Czy nie przyszło ci do głowy, że embrion epsilona, jeśli ma epsilonową dziedziczność, musi mieć warunki epsilonowe?
Najwyraźniej nie przyszło mu to do głowy."
~Alduos Huxley
Offline
Czułeś jak dochodzi i robi się między wami coraz bardziej wilgotno ale nie przerywała.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Całkowicie się jej poddał, trzymając dlonie na jej falujących niebieskich biodrach.
"Osioł! - Zawołał dyrektor - Czy nie przyszło ci do głowy, że embrion epsilona, jeśli ma epsilonową dziedziczność, musi mieć warunki epsilonowe?
Najwyraźniej nie przyszło mu to do głowy."
~Alduos Huxley
Offline
Coraz mocniej naciskała na ciebie biotyką a jej krzyk niósł się po hotelu echem.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Po parunastu mintach lotu i krzyków doszedł w niej po raz drugi. Po wylądowniu wciąż na niej leżał ledwie łapiąc oddech
"Osioł! - Zawołał dyrektor - Czy nie przyszło ci do głowy, że embrion epsilona, jeśli ma epsilonową dziedziczność, musi mieć warunki epsilonowe?
Najwyraźniej nie przyszło mu to do głowy."
~Alduos Huxley
Offline
Opadliście szybko na łóżko. Powoli zaciskała i rozluźniała dłonie na prześcieradle wciąż jęcząc.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Oddychal ciężko i głośno. Zalał ją serią namiętnych pocałunków w usta, a rękoma dotykal piersi.
"Osioł! - Zawołał dyrektor - Czy nie przyszło ci do głowy, że embrion epsilona, jeśli ma epsilonową dziedziczność, musi mieć warunki epsilonowe?
Najwyraźniej nie przyszło mu to do głowy."
~Alduos Huxley
Offline
Oplotła rękami twoją szyję i powoli odezajemniała pocałunki.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
-To co teraz?
Powiedziaw w krótkich przerwach między pocałunkami.
-Do trzech razy sztuka?
"Osioł! - Zawołał dyrektor - Czy nie przyszło ci do głowy, że embrion epsilona, jeśli ma epsilonową dziedziczność, musi mieć warunki epsilonowe?
Najwyraźniej nie przyszło mu to do głowy."
~Alduos Huxley
Offline
- Yyyym...
Pokręciła przecząco głową i wtuliła się w ciebie.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
-To dobrze...
Odwzajemnił uścisk.
-...jestem całkiem wytrzymały, ale chyba bym tego nie przeżył.
"Osioł! - Zawołał dyrektor - Czy nie przyszło ci do głowy, że embrion epsilona, jeśli ma epsilonową dziedziczność, musi mieć warunki epsilonowe?
Najwyraźniej nie przyszło mu to do głowy."
~Alduos Huxley
Offline
- Ale chętnie pójdę do kawiarni.
Uniosła się na łokciach i chytrze uśmiechnęła.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
-Taki był plan na początku. To ty zamieniłas kolejność.
Odwzajemnił uśmiech i pogładzil ja po raminach.
"Osioł! - Zawołał dyrektor - Czy nie przyszło ci do głowy, że embrion epsilona, jeśli ma epsilonową dziedziczność, musi mieć warunki epsilonowe?
Najwyraźniej nie przyszło mu to do głowy."
~Alduos Huxley
Offline