Oto Mass Effect 3 PBF!
Żniwiarze już zaczęli zbierać pierwsze rasy. Pokonać ich będzie można jedynie działając razem. Waśnie, spory i wrogość tylko ułatwią im pracę. Zostań N7, Widmem lub zwykłym bandziorem czy najemnikiem.
Nie jesteś zalogowany na forum.
Przeszła się więc po lokalu, zgarniając wszystkie dziewczyny po drodze, do swojego biura. Musiała z nimi porozmawiać.
"Osioł! - Zawołał dyrektor - Czy nie przyszło ci do głowy, że embrion epsilona, jeśli ma epsilonową dziedziczność, musi mieć warunki epsilonowe?
Najwyraźniej nie przyszło mu to do głowy."
~Alduos Huxley
Offline
Kilka kończyło jeszcze numerki z nielicznymi klientami, ale powoli zebrały się wszystkie razem, w dość ciasnym pomieszczeniu, jak na taką liczbę osób.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
- Jak pewnie wiecie lub nie, jestem waszą nową szefową. Na imię mi Shana, a moim zadniem jest zrobienie z tej smutnej budy najlepszego lokalu na planecie. Zanim jednak zaczniemy, chciałabym, byście się przedstawiły. Śmiało. -
"Osioł! - Zawołał dyrektor - Czy nie przyszło ci do głowy, że embrion epsilona, jeśli ma epsilonową dziedziczność, musi mieć warunki epsilonowe?
Najwyraźniej nie przyszło mu to do głowy."
~Alduos Huxley
Offline
Wybąkały jakieś typowe sceniczne pseudonimy, pokroju Crystal czy Kitty. Patrzyły na ciebie raczej z nietęgimi minami.
- W końcu będziemy się puszczać dla pieniędzy, a nie dla samej przyjemności? - W jednoznaczny sposób podsumowała finanse jedna z dziewczyn.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
- W rzeczy samej. Po pierwsze teraz nie będziecie odbierać wypłaty tradycyjny sposób. Będziecie dostawać prowizję od usługi w wysokości czterdziestu procent. Im więcej pracujecie, tym więcej zarabiacie, proste. - Skwitowała z uśmiechem. - A skoro już o pieniądzach gadamy, jest w klubie coś co wam wyjątkowo nie odpowiada? Wiecie, brzydki wystrój, niewygodne łóżka, jakieś stare nienaprawione awarie? -
"Osioł! - Zawołał dyrektor - Czy nie przyszło ci do głowy, że embrion epsilona, jeśli ma epsilonową dziedziczność, musi mieć warunki epsilonowe?
Najwyraźniej nie przyszło mu to do głowy."
~Alduos Huxley
Offline
- W sumie wszystko.
- Nie dość, że łóżka niewygodne, to klienci narzekają, że przez skrzypienie nie mogą się skupić.
- Jak rama łóżka uderza o ścianę, to migają światła.
- Czasem po ostrzejszych numerkach, w całym korytarzu czuć.
- Będziemy zarabiać grosze! Nikt tu nie przychodzi!
- Może mamy jeszcze świecić tyłkami na ulicach?!
- Albo w ogóle puszczać się w ciemnych zaułkach?!
- A może by tak jeden wieczorek w miesiącu dla samych pracownic...?
- Ja to bym chciała czasem na rurce potańczyć...
- Lubię chodzić nago ale tu jest tak zimno... Klienci mówią, że lubią, jak mi wszystko sterczy, ale jest mi tak nieprzyjemnie...
Podniósł się krzyk, lament, błagania i skromne prośby. Każdy miał coś do powiedzenia, zaproponowania czy po prostu do ponarzekania.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
- Okej, okej! - Zatrzymała lawinę narzekań krzykiem. - Jest tego więcej niż myślałam. Przed drzwiami zostawię listę i możecie napisać tam wszystko co wam leży na sercu. - Westchnęła. - Łóżka i elektryka to najważniejsza sprawa, podobnie jak ogrzewanie. Przydałoby się też zareklamować klub, by przyciągnąć klientów. Od jutra przeprowadzimy tu małą rewolucje. Dziękuje. - Gestem pokazała dziewczyną, że mogą już wyjść. -
"Osioł! - Zawołał dyrektor - Czy nie przyszło ci do głowy, że embrion epsilona, jeśli ma epsilonową dziedziczność, musi mieć warunki epsilonowe?
Najwyraźniej nie przyszło mu to do głowy."
~Alduos Huxley
Offline
Wyszły i rozeszły się po nadal pustym lokalu. W drodze jeszcze coś plotkowały między sobą, słyszałaś jakieś przytłumione śmiechy i chichoty.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Odetchnęła. Rozejrzała się za jakąś pustą książką lub notatnikiem, w którym dziewczyny mógłby się wyżalić. Gdy już znalazła, sprawdziła na swoim omni-kluczu, czy w mieście są jacyś stolarze i elektrycy.
"Osioł! - Zawołał dyrektor - Czy nie przyszło ci do głowy, że embrion epsilona, jeśli ma epsilonową dziedziczność, musi mieć warunki epsilonowe?
Najwyraźniej nie przyszło mu to do głowy."
~Alduos Huxley
Offline
Mnóstwo było ofert najróżniejszego rodzaju. Każdy chciał jakoś zarobić, wiele osób podawało się wręcz jako złote rączki.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Postanowiła zadzwonić najpierw do stolarza. Wybrała tego który wyglądał na zaufanego i niedrogiego.
"Osioł! - Zawołał dyrektor - Czy nie przyszło ci do głowy, że embrion epsilona, jeśli ma epsilonową dziedziczność, musi mieć warunki epsilonowe?
Najwyraźniej nie przyszło mu to do głowy."
~Alduos Huxley
Offline
- Stolarz, słucham? - Głos odebrał jakiś facet z dziwnym głosem.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
- Witam, czy zajmuje się pan może naprawą łóżek? - Zapytała.
"Osioł! - Zawołał dyrektor - Czy nie przyszło ci do głowy, że embrion epsilona, jeśli ma epsilonową dziedziczność, musi mieć warunki epsilonowe?
Najwyraźniej nie przyszło mu to do głowy."
~Alduos Huxley
Offline
- Emmm... No tak, mogę to zrobić - Wydawał się być nieco zbity z tropu.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
- Ale może czy potrafi pan? - Sprecyzowała.
"Osioł! - Zawołał dyrektor - Czy nie przyszło ci do głowy, że embrion epsilona, jeśli ma epsilonową dziedziczność, musi mieć warunki epsilonowe?
Najwyraźniej nie przyszło mu to do głowy."
~Alduos Huxley
Offline
- Potrafię, kiedy i gdzie mam być? - Powiedział twardo.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
- Jutro rano, w klubie "Przylądek Sukkuba" dawnym... "Pod mokrym śledziem". - Dawna nazwa ledwie przeszła jej przez gardło. - Ile tak szacunkowo będzie to kosztować? Taka cena od łóżka. -
"Osioł! - Zawołał dyrektor - Czy nie przyszło ci do głowy, że embrion epsilona, jeśli ma epsilonową dziedziczność, musi mieć warunki epsilonowe?
Najwyraźniej nie przyszło mu to do głowy."
~Alduos Huxley
Offline
- Od łóżka to mogę zawołać sto kredytów, chociaż nie wiem, w jakim są dokładnie stanie. Resztę powiem jutro.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
- Dobra, może być. Do zobaczenia. - Rozłączyła się i rozejrzała się za podobną ofertą, tylko że od elektryka.
"Osioł! - Zawołał dyrektor - Czy nie przyszło ci do głowy, że embrion epsilona, jeśli ma epsilonową dziedziczność, musi mieć warunki epsilonowe?
Najwyraźniej nie przyszło mu to do głowy."
~Alduos Huxley
Offline
Oferty były podobne, chociaż tych było więcej, z uwagi na ogólną elektryfikację kolonii bandytów.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
To zadzwonił do osoby o podobnych kryteriach co stolarz.
"Osioł! - Zawołał dyrektor - Czy nie przyszło ci do głowy, że embrion epsilona, jeśli ma epsilonową dziedziczność, musi mieć warunki epsilonowe?
Najwyraźniej nie przyszło mu to do głowy."
~Alduos Huxley
Offline
Odebrał jakiś miły, kobiecy głos.
- Tak, słucham?
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
- Witam, chciałabym zamówić elektryka do klubu "Przylądek Sukkuba", dawniej, "Pod mokrym śledziem". - I teraz miała problemy z wymówieniem tej obrzydliwej nazwy.
"Osioł! - Zawołał dyrektor - Czy nie przyszło ci do głowy, że embrion epsilona, jeśli ma epsilonową dziedziczność, musi mieć warunki epsilonowe?
Najwyraźniej nie przyszło mu to do głowy."
~Alduos Huxley
Offline
- Tak, znam. Byłam już trzy razy, co tym razem nawaliło? - Jej głos był zmęczony, jakby po raz kolejny musiała odwalić nużącą robotę.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
- Podobno światło gaśnie, gdy łóżko uderza w ścianę. - Powiedziała. - Chwila, czyli to działo się już wcześniej? - Zapytała zaniepokojona.
"Osioł! - Zawołał dyrektor - Czy nie przyszło ci do głowy, że embrion epsilona, jeśli ma epsilonową dziedziczność, musi mieć warunki epsilonowe?
Najwyraźniej nie przyszło mu to do głowy."
~Alduos Huxley
Offline
- To akurat nie, ale wiele rzeczy już było tam naprawiane. Kiedy mam być?
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
- Jutro rano. Do zobaczenia. - Powiedziała i rozłączyła się.
"Osioł! - Zawołał dyrektor - Czy nie przyszło ci do głowy, że embrion epsilona, jeśli ma epsilonową dziedziczność, musi mieć warunki epsilonowe?
Najwyraźniej nie przyszło mu to do głowy."
~Alduos Huxley
Offline
Zostałaś sama w nienaturalnie i nieprzyjemnie cichym biurze.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Postanowiła pokręcić się po klubie, od tak żeby zobaczyć co i jak, sprawdzić pracę dziewczyn.
"Osioł! - Zawołał dyrektor - Czy nie przyszło ci do głowy, że embrion epsilona, jeśli ma epsilonową dziedziczność, musi mieć warunki epsilonowe?
Najwyraźniej nie przyszło mu to do głowy."
~Alduos Huxley
Offline
Zajmowały się przenajróżniejszymi rzeczami, tylko nie pracą. Klientów wciażbyło jak na lekarstwo. Za to z jednego pokoju dochodziły odgłosy jakiejś dziwnej szamotaniny.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Podeszła do tego pokoju i delikatnie uchyliła drzwi, patrząc co się tam dzieje.
"Osioł! - Zawołał dyrektor - Czy nie przyszło ci do głowy, że embrion epsilona, jeśli ma epsilonową dziedziczność, musi mieć warunki epsilonowe?
Najwyraźniej nie przyszło mu to do głowy."
~Alduos Huxley
Offline
Dwie twoje pracownice, najwyraźniej z nudów, właśnie się ze sobą zabawiały, cicho chichocząc przy tym i rzucając się po całym łóżku.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Więc domknęła cicho drzwi i wróciła do swojego zajęcia.
"Osioł! - Zawołał dyrektor - Czy nie przyszło ci do głowy, że embrion epsilona, jeśli ma epsilonową dziedziczność, musi mieć warunki epsilonowe?
Najwyraźniej nie przyszło mu to do głowy."
~Alduos Huxley
Offline
Jedyne, co się zmieniło, to jakiś klient siedział na kanapie w korytarzu, a jedna z twoich dziewczyn właśnie robiła mu loda. Nic nowego się nie działo.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Korzystając z wolnego postanowiła przyjrzeć się dziewczyną. Konkretną ilość i rodzaj ras, oraz ich urodę.
"Osioł! - Zawołał dyrektor - Czy nie przyszło ci do głowy, że embrion epsilona, jeśli ma epsilonową dziedziczność, musi mieć warunki epsilonowe?
Najwyraźniej nie przyszło mu to do głowy."
~Alduos Huxley
Offline
Turianka, dwójka ludzi i siedem asari. Urodę można uznać za przeciętną, nie wyróżniały się niczym specjalnym. Może poza jedną, która chodziła po lokalu naga, tak jak wcześniej wspominała.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Do zwolnień pierwsze będą asari, bo ich zawsze za dużo. Przyjrzała się niebieskoskórym pracownicą, i szukała tych najmniej atrakcyjnych i najbardziej leniwych.
"Osioł! - Zawołał dyrektor - Czy nie przyszło ci do głowy, że embrion epsilona, jeśli ma epsilonową dziedziczność, musi mieć warunki epsilonowe?
Najwyraźniej nie przyszło mu to do głowy."
~Alduos Huxley
Offline
Dwie siedziały w kącie i ze znudzeniem spoglądały przez okno na ulicę.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Z drugiej strony, mogła najpierw poczekać do następnego dnia. Wtedy już będzie działał nowy system i będzie mogła sprawdzić która ile wyciąga.
Ostatnio edytowany przez gulasz88 (2017-06-19 21:40:25)
"Osioł! - Zawołał dyrektor - Czy nie przyszło ci do głowy, że embrion epsilona, jeśli ma epsilonową dziedziczność, musi mieć warunki epsilonowe?
Najwyraźniej nie przyszło mu to do głowy."
~Alduos Huxley
Offline
Do budynku weszło dwóch salarian w pancerzach Kolektywu i obrzucili wzrokiem wnętrze.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Podeszła do nich i zapytała z uśmiechem. - Panowie od szefowej, czy dla rozrywki? -
"Osioł! - Zawołał dyrektor - Czy nie przyszło ci do głowy, że embrion epsilona, jeśli ma epsilonową dziedziczność, musi mieć warunki epsilonowe?
Najwyraźniej nie przyszło mu to do głowy."
~Alduos Huxley
Offline
- Dla rozrywki - Zgodnie odpowiedzieli jednocześnie.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
- W takim razie zapraszam, dla każdego coś się znajdzie. - Przejechała ręką po sali. - Nie przyzwyczajajcie się tylko do wystroju i wad, od jutra to miejsce zmieni się diametralnie. -
"Osioł! - Zawołał dyrektor - Czy nie przyszło ci do głowy, że embrion epsilona, jeśli ma epsilonową dziedziczność, musi mieć warunki epsilonowe?
Najwyraźniej nie przyszło mu to do głowy."
~Alduos Huxley
Offline
- To znaczy? - Jeden został, pytając zdziwiony, gdy drugi już chodził między dziewczynami.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
- Nazwa, płatności, naprawa wszystkich mankamentów, kilka mniejszych usprawnień. To będzie zamtuz godny Illium! -
"Osioł! - Zawołał dyrektor - Czy nie przyszło ci do głowy, że embrion epsilona, jeśli ma epsilonową dziedziczność, musi mieć warunki epsilonowe?
Najwyraźniej nie przyszło mu to do głowy."
~Alduos Huxley
Offline
- Powiedzmy... - Mruknął, patrząc na wnętrze lokalu. W końcu sam ruszył do dziewczyn.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Odprowadziła go wzrokiem, i wróciła do swojego biura.
"Osioł! - Zawołał dyrektor - Czy nie przyszło ci do głowy, że embrion epsilona, jeśli ma epsilonową dziedziczność, musi mieć warunki epsilonowe?
Najwyraźniej nie przyszło mu to do głowy."
~Alduos Huxley
Offline
W drodze do biura zaczepił cię facet, któremu jedna z twoich dziewczyn nadal robi loda w holu.
- Jesteś tu nowa? Szykuj się, lala, bo będziesz następna.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
- Wybacz koleżko, ale ja tu jestem szefową. A to - Wskazała na swoje ciało. - Nie jest na sprzedaż. -
"Osioł! - Zawołał dyrektor - Czy nie przyszło ci do głowy, że embrion epsilona, jeśli ma epsilonową dziedziczność, musi mieć warunki epsilonowe?
Najwyraźniej nie przyszło mu to do głowy."
~Alduos Huxley
Offline
- Wszystko jest na sprzedaż - Wzruszył ramionami.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline