Oto Mass Effect 3 PBF!
Żniwiarze już zaczęli zbierać pierwsze rasy. Pokonać ich będzie można jedynie działając razem. Waśnie, spory i wrogość tylko ułatwią im pracę. Zostań N7, Widmem lub zwykłym bandziorem czy najemnikiem.
Nie jesteś zalogowany na forum.
Nie ze mną te numery. Nie dam się wciągnąć w kolejną akcję.
Stwierdziła w myślach dowiadując się, że przepustka jej się skończyła, po czym uznawszy, że udanie na wcześniejszy określoną pozycję będzie okazją do spotkania Kal'Reegara - udała się tam bez mruknięć.
"Lecz cieniom zbrakło nagle sił, a cień się mrokom nie opiera!
I powymarły jeszcze raz, bo nigdy dość się nie umiera...
I nigdy dość, i nigdy tak, jak tego pragnie ów, co kona!...
I znikła treść — i zginął ślad — i powieść o nich już skończona!"
Offline
- A ty gdzie?
Jeden z opiekunów doków spojrzał na ciebie kątem przy pilnowaniu innych quarian wchodzących do promów.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Pewnie piją jak to mają w zwyczaju.
Niestrudzenie szukał dalej.
Ostatnio edytowany przez gulasz88 (2016-01-31 17:11:18)
"Osioł! - Zawołał dyrektor - Czy nie przyszło ci do głowy, że embrion epsilona, jeśli ma epsilonową dziedziczność, musi mieć warunki epsilonowe?
Najwyraźniej nie przyszło mu to do głowy."
~Alduos Huxley
Offline
Na całym okręcie nie mogłeś jej znaleźć. Wszystkie miejsca przez oficerów zostały już zajęte a jej nigdzie nie było.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Spojrzała po rzekomym opiekunie i odparła wykorzystując sytuację.
- Szukam Kal'Reegara. Mam w zamiarze zgłosić rezygnację.
Rozejrzała się po doku tak ot co dla przyjemności.
"Lecz cieniom zbrakło nagle sił, a cień się mrokom nie opiera!
I powymarły jeszcze raz, bo nigdy dość się nie umiera...
I nigdy dość, i nigdy tak, jak tego pragnie ów, co kona!...
I znikła treść — i zginął ślad — i powieść o nich już skończona!"
Offline
Hmmm... Może udali się na jakieś spotkanie. Jeśli tak to przy odrobinie szczęścia złapię ją zanim wsiądzie do promu.
Szybkim krokiem idzie do doków.
"Osioł! - Zawołał dyrektor - Czy nie przyszło ci do głowy, że embrion epsilona, jeśli ma epsilonową dziedziczność, musi mieć warunki epsilonowe?
Najwyraźniej nie przyszło mu to do głowy."
~Alduos Huxley
Offline
- Pakuj się do tego.
Wskazał na najbardziej zatłoczony prom. W doku było jeszcze kilka takich. Wszyscy oficerowie przybyli na ceremonię teraz powracali na swoje pomniejsze jednostki wokół floty.
Zauważyłeś ją jak już wsiadała do jednego z nich. Pierwsze promy już zaczęły opuszczać dok a jej maszyna była następna w kolejce.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
- Niech to szlag!
I teraz przynajmniej cały dzień czekania aż wróci.
"Osioł! - Zawołał dyrektor - Czy nie przyszło ci do głowy, że embrion epsilona, jeśli ma epsilonową dziedziczność, musi mieć warunki epsilonowe?
Najwyraźniej nie przyszło mu to do głowy."
~Alduos Huxley
Offline
Weszła powolnym krokiem do promu licząc, że nie wpakuje się w kolejną niechcianą akcję i nie będzie zmuszona strzelać do wszystko co się rusza i chce ją zabić. Miała prymitywną nadzieję - spotkać szefa, złożyć obie rezygnację i nie mieć z tym nic wspólnego więcej.
"Lecz cieniom zbrakło nagle sił, a cień się mrokom nie opiera!
I powymarły jeszcze raz, bo nigdy dość się nie umiera...
I nigdy dość, i nigdy tak, jak tego pragnie ów, co kona!...
I znikła treść — i zginął ślad — i powieść o nich już skończona!"
Offline
Właśnie wchodziła do promu.
- To wszyscy? Dobra, zamykać!
Quarianin uderzył pięścią w bok maszyny a drzwi się powoli zamknęły. W tłoku nie można było nawet usiąść.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Podchodzi do opiekuna doku.
- Ej, kolego, gdzie lecą te promy?
"Osioł! - Zawołał dyrektor - Czy nie przyszło ci do głowy, że embrion epsilona, jeśli ma epsilonową dziedziczność, musi mieć warunki epsilonowe?
Najwyraźniej nie przyszło mu to do głowy."
~Alduos Huxley
Offline
- Tak na dobrą sprawę to do wszystkich okrętów dookoła floty. Bo co?
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Czekała sobie cierpliwie aż prom odleci starając się nie popchnąć lub nie wpaść na kogoś przypadkiem.
Im szybciej tym lepiej.
"Lecz cieniom zbrakło nagle sił, a cień się mrokom nie opiera!
I powymarły jeszcze raz, bo nigdy dość się nie umiera...
I nigdy dość, i nigdy tak, jak tego pragnie ów, co kona!...
I znikła treść — i zginął ślad — i powieść o nich już skończona!"
Offline
- Bo miałem grubą sprawę do tej dziewczyny co tu właśnie wsiadła - Przeszła mu przez głowę pewna myśl - Dałbyś mi znać jakby wróciła?
"Osioł! - Zawołał dyrektor - Czy nie przyszło ci do głowy, że embrion epsilona, jeśli ma epsilonową dziedziczność, musi mieć warunki epsilonowe?
Najwyraźniej nie przyszło mu to do głowy."
~Alduos Huxley
Offline
Prom powoli zbliżał się do toru lotu puszczając przed sobą jeszcze kilka innych. Starym typem maszyny bardzo trzęsło w polu okrętu.
- A co, jesteś jej adiutantem? To prom z oficerami. Jak jakieś dokumenty czy coś to lepszej okazji nie mogłeś sobie wybrać...
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Co tu dużo stwierdzić - stoi jak wryta spoglądając w jeden punkt i czeka w dalszym ciągu przelewając w swej głowie marzenia i plany odnośnie wolności.
"Lecz cieniom zbrakło nagle sił, a cień się mrokom nie opiera!
I powymarły jeszcze raz, bo nigdy dość się nie umiera...
I nigdy dość, i nigdy tak, jak tego pragnie ów, co kona!...
I znikła treść — i zginął ślad — i powieść o nich już skończona!"
Offline
- Żadnym tam adiutantem, po prostu musze coś u niej załatwić. To jak? Dasz znać?
"Osioł! - Zawołał dyrektor - Czy nie przyszło ci do głowy, że embrion epsilona, jeśli ma epsilonową dziedziczność, musi mieć warunki epsilonowe?
Najwyraźniej nie przyszło mu to do głowy."
~Alduos Huxley
Offline
Nagle prom się gwałtownie zatrzymał. Usiadłaś komuś na kolanach, wiele innych osób padło twarzami do podłogi.
- Stać! Mamy chwilową awarię!
Zawołał do omni-klucza.
- Oby to było tego warte... Leć do niej szybko, zaraz muszę ich znowu puścić.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Spojrzała komu usiadła na kolanach zaś wstawszy stwierdziła z czystej grzeczności.
- Przepraszam...
Awaria... Zawsze coś.
"Lecz cieniom zbrakło nagle sił, a cień się mrokom nie opiera!
I powymarły jeszcze raz, bo nigdy dość się nie umiera...
I nigdy dość, i nigdy tak, jak tego pragnie ów, co kona!...
I znikła treść — i zginął ślad — i powieść o nich już skończona!"
Offline
To był jakiś nieznany ci starszy żołnierz. Nawet nie bardzo zwrócił na to uwagę. Drzwi się otworzyły.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Wchdzi do promu i zagaduje do przełożonej.
- Hej księżniczko, mam do ciebie sprawę.
"Osioł! - Zawołał dyrektor - Czy nie przyszło ci do głowy, że embrion epsilona, jeśli ma epsilonową dziedziczność, musi mieć warunki epsilonowe?
Najwyraźniej nie przyszło mu to do głowy."
~Alduos Huxley
Offline
Spojrzała po mężczyźnie, którego dane było jej poznać wcześniej. Po czym zrobiła facepalma w stylu quariańskim - uderzając otwartą dłonią o swoją maskę, i przeszła do rzeczy nie chcąc, aby mieć wszystko z głowy.
- Czego, co chcesz? Za niedługo przestanę być Twoją przełożoną więc możesz mi powiedzieć, a ja zdążę przekazać Kal'Reegarowi zanim złożę rezygnację...
"Lecz cieniom zbrakło nagle sił, a cień się mrokom nie opiera!
I powymarły jeszcze raz, bo nigdy dość się nie umiera...
I nigdy dość, i nigdy tak, jak tego pragnie ów, co kona!...
I znikła treść — i zginął ślad — i powieść o nich już skończona!"
Offline
- O, patrz jaki zbieg okoliczności! Bo widzisz szefowo ja też chcę złożyć dymisję! Pomyślałem ż,e mogłabyś mi ją uznać żebym nie musiał się ćkać do twojego przełożonego.
"Osioł! - Zawołał dyrektor - Czy nie przyszło ci do głowy, że embrion epsilona, jeśli ma epsilonową dziedziczność, musi mieć warunki epsilonowe?
Najwyraźniej nie przyszło mu to do głowy."
~Alduos Huxley
Offline
Zaśmiała się wrednie i cicho nie chcąc samej iść do swego przełożonego.
- Nie uznaję Twojej dymisji, nie mogę podjąć decyzji zbyt pochopnie i stracić tak wspaniałego żołnierza, jeśli nie zgadzasz się z moją decyzją to zgłoś się do Kal'Reegara a on Ci takowej dymisji udzieli.
"Lecz cieniom zbrakło nagle sił, a cień się mrokom nie opiera!
I powymarły jeszcze raz, bo nigdy dość się nie umiera...
I nigdy dość, i nigdy tak, jak tego pragnie ów, co kona!...
I znikła treść — i zginął ślad — i powieść o nich już skończona!"
Offline
- W piekle właśnie szykują specialne miejsce dla ciebie, księżniczko. No nic, polece z tobą i trochę Cię powkurzam.
"Osioł! - Zawołał dyrektor - Czy nie przyszło ci do głowy, że embrion epsilona, jeśli ma epsilonową dziedziczność, musi mieć warunki epsilonowe?
Najwyraźniej nie przyszło mu to do głowy."
~Alduos Huxley
Offline
- No nareszcie!
Doker wznowił podejście do lotu. Prom wreszcie odbił i skierował się na pancerni Kal'Reegara.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
- Nie dramatyzuj.
Stwierdziła bez większej sensacji i czekała aż prom wreszcie dotrze tam gdzie powinien.
"Lecz cieniom zbrakło nagle sił, a cień się mrokom nie opiera!
I powymarły jeszcze raz, bo nigdy dość się nie umiera...
I nigdy dość, i nigdy tak, jak tego pragnie ów, co kona!...
I znikła treść — i zginął ślad — i powieść o nich już skończona!"
Offline
Po krótkim locie prom wszedł do doku okrętu a wszyscy obecni rozeszli się po pokładzie w poszukiwaniu swoich stanowisk.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
- Prowadź moja pani!
Rozkłada ręce w geście sugerujący by szła przodem.
"Osioł! - Zawołał dyrektor - Czy nie przyszło ci do głowy, że embrion epsilona, jeśli ma epsilonową dziedziczność, musi mieć warunki epsilonowe?
Najwyraźniej nie przyszło mu to do głowy."
~Alduos Huxley
Offline
- Żebym to wiedziała jeszcze gdzie...
Stwierdziła bezmyślnie wychodząc z promu po czym rozejrzała się dookoła i odeszła na bok aby nie tworzyć tłoku.
- Szukamy na czuja...
Udała się w pierwszą lepszą stronę.
"Lecz cieniom zbrakło nagle sił, a cień się mrokom nie opiera!
I powymarły jeszcze raz, bo nigdy dość się nie umiera...
I nigdy dość, i nigdy tak, jak tego pragnie ów, co kona!...
I znikła treść — i zginął ślad — i powieść o nich już skończona!"
Offline
-To będzie zabawne.
Posłusznie idzie za Sarią.
"Osioł! - Zawołał dyrektor - Czy nie przyszło ci do głowy, że embrion epsilona, jeśli ma epsilonową dziedziczność, musi mieć warunki epsilonowe?
Najwyraźniej nie przyszło mu to do głowy."
~Alduos Huxley
Offline
Weszliśmy do pokoju kontrolnego, w przygaszonych światłach przy wielu monitorach różnych czujników kłębiła się załoga.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
- I co teraz? Chyba go nie zawołamy jak jakiegoś varrena?
"Osioł! - Zawołał dyrektor - Czy nie przyszło ci do głowy, że embrion epsilona, jeśli ma epsilonową dziedziczność, musi mieć warunki epsilonowe?
Najwyraźniej nie przyszło mu to do głowy."
~Alduos Huxley
Offline
- Czasami najprostsze rozwiązania, jak sama nazwa wskazuje, są najprostsze.
Stwierdziła i wznowiła głos do jednego z członków załogi.
- Gdzie znajdę Kal'Reegara?
"Lecz cieniom zbrakło nagle sił, a cień się mrokom nie opiera!
I powymarły jeszcze raz, bo nigdy dość się nie umiera...
I nigdy dość, i nigdy tak, jak tego pragnie ów, co kona!...
I znikła treść — i zginął ślad — i powieść o nich już skończona!"
Offline
Spojrzał na was zdziwiony.
- Jak to gdzie? Tam gdzie zwykle, na mostku.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
- Mogliśmy wpaść na to wcześniej. Takie proste a zarazem trudne...
Powiedziała kręcąc głową na znak rozczarowanie swoją osobą i swymi umiejętnościami sztuki dedukcji, zdecydowanie mogła wpaść na to wcześniej, zaoszczędziłaby czas.
Nie czekając na swego, także niezbyt genialnego towarzysza, skierowała się na mostek.
"Lecz cieniom zbrakło nagle sił, a cień się mrokom nie opiera!
I powymarły jeszcze raz, bo nigdy dość się nie umiera...
I nigdy dość, i nigdy tak, jak tego pragnie ów, co kona!...
I znikła treść — i zginął ślad — i powieść o nich już skończona!"
Offline
Kal'Reegar wydawał już pierwsze polecenia. Podszedł do ciebie kiedy tylko zjawiłaś się na mostku.
- Saria, dobrze, że jesteś. Mamy do omówienia wiele spraw. Technologia upraw i tym podobne pozostawiam wydziałowi cywilnemu, my musimy zając się aspektem militarnym. Zabezpieczenie linii zaopatrzeniowych i przerzutowych, odciążenie floty sprzymierzonej, dogadanie się z turianami co do żarcia i medykamentów czy samą walkę ze Żniwiarzami. Od samego rana mamy roboty po łokcie.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Wysłuchała nieprzychylnie tego co powiedział do niej jej aktualny dowódca po czym pokiwała głową w poziomie na znak zaprzeczenia. Przeszła do rzeczy ciężko wzdychając.
- Niestety. Nie będę mogła pomóc panu już w niczym więcej, zgłaszam wymówienie ze służby i przekazuję także wymówienie mego partnera, Eklar'Herna.
"Lecz cieniom zbrakło nagle sił, a cień się mrokom nie opiera!
I powymarły jeszcze raz, bo nigdy dość się nie umiera...
I nigdy dość, i nigdy tak, jak tego pragnie ów, co kona!...
I znikła treść — i zginął ślad — i powieść o nich już skończona!"
Offline
Chwilę milczał próbując cię zrozumieć.
- Ale dlaczego? Dopiero co przyjęłaś awans. Masz szansę odmienić los naszego gatunku! Nasze dzieci będą ci wdzięczne, zapiszesz się w historii!
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Kobieta zrobiła facepalma w stylu quariańskim - uderzając swą dłonią o szybę maski, po czym westchnąwszy stwierdziła wprost.
- Gdyby nie ja to możemy być szczerzy - nasza rasa by została zgładzona przez Gethów. Nie będę więcej wykonywać niczyich rozkazów. Mam zamiar zostać wolna w pełni tego słowa znaczeniu, nieograniczana przez kodeks żołnierza, a jedynie własne sumienie.
"Lecz cieniom zbrakło nagle sił, a cień się mrokom nie opiera!
I powymarły jeszcze raz, bo nigdy dość się nie umiera...
I nigdy dość, i nigdy tak, jak tego pragnie ów, co kona!...
I znikła treść — i zginął ślad — i powieść o nich już skończona!"
Offline
Poczekam aż skończy. Nie chcę być nieuprzejmy.
Ostatnio edytowany przez gulasz88 (2016-02-01 20:29:35)
"Osioł! - Zawołał dyrektor - Czy nie przyszło ci do głowy, że embrion epsilona, jeśli ma epsilonową dziedziczność, musi mieć warunki epsilonowe?
Najwyraźniej nie przyszło mu to do głowy."
~Alduos Huxley
Offline
Usiadł w swoim fotelu i odetchnął ciężko, położył dłoń na szybie swojej maski.
- Akurat teraz Cię potrzebujemy najbardziej. Jesteś co do tego pewna?
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
- Tak, jestem pewna tej decyzji. Zrobiłam już wystarczająco dla swojej rasy i pragnę odpocząć.
Odparła bez cienia wachania.
"Lecz cieniom zbrakło nagle sił, a cień się mrokom nie opiera!
I powymarły jeszcze raz, bo nigdy dość się nie umiera...
I nigdy dość, i nigdy tak, jak tego pragnie ów, co kona!...
I znikła treść — i zginął ślad — i powieść o nich już skończona!"
Offline
Włączył omni-klucz i wstukał kilka rzeczy.
- Jesteś wolna. Obyś się kiedyś opamiętała. Zwłaszcza w chwili próby...
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
- Ekhem...
Delikatnie chrząknął.
"Osioł! - Zawołał dyrektor - Czy nie przyszło ci do głowy, że embrion epsilona, jeśli ma epsilonową dziedziczność, musi mieć warunki epsilonowe?
Najwyraźniej nie przyszło mu to do głowy."
~Alduos Huxley
Offline
Przeniósł wzrok na ciebie.
- A ty czego chcesz?
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
- A co z moim partnerem? Eklarem? Też jest wolny? Nie mam zamiaru tutaj wracać ponownie po to aby on mógł się zwolnić.
Dopytywała szczegółowo.
Ostatnio edytowany przez Mari (2016-02-01 20:54:35)
"Lecz cieniom zbrakło nagle sił, a cień się mrokom nie opiera!
I powymarły jeszcze raz, bo nigdy dość się nie umiera...
I nigdy dość, i nigdy tak, jak tego pragnie ów, co kona!...
I znikła treść — i zginął ślad — i powieść o nich już skończona!"
Offline
- W guncie rzeczy tego co ona. Dymisji z obecnego stanowiska.
"Osioł! - Zawołał dyrektor - Czy nie przyszło ci do głowy, że embrion epsilona, jeśli ma epsilonową dziedziczność, musi mieć warunki epsilonowe?
Najwyraźniej nie przyszło mu to do głowy."
~Alduos Huxley
Offline
- Jakaś plaga... Nie rozumiem tych młodych...
Ponownie wstukał coś w omni-klucz.
- Całą trójką możecie iść ale sprzęt zostaje w zbrojowni. Złapiecie transport przy następnej wyprawie po zapasy.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
- Dziękuję. serdecznie.
Mówi do Sarii.
- To co robimy księżniczko skoro jesteśmy już wolnymi istotami?
"Osioł! - Zawołał dyrektor - Czy nie przyszło ci do głowy, że embrion epsilona, jeśli ma epsilonową dziedziczność, musi mieć warunki epsilonowe?
Najwyraźniej nie przyszło mu to do głowy."
~Alduos Huxley
Offline