Oto Mass Effect 3 PBF!
Żniwiarze już zaczęli zbierać pierwsze rasy. Pokonać ich będzie można jedynie działając razem. Waśnie, spory i wrogość tylko ułatwią im pracę. Zostań N7, Widmem lub zwykłym bandziorem czy najemnikiem.
Nie jesteś zalogowany na forum.
- To czemu ja wciąż żyje?
"Osioł! - Zawołał dyrektor - Czy nie przyszło ci do głowy, że embrion epsilona, jeśli ma epsilonową dziedziczność, musi mieć warunki epsilonowe?
Najwyraźniej nie przyszło mu to do głowy."
~Alduos Huxley
Offline
- Chce cię wykorzystać do własnych celów. Strzelaj!
Wycelowała w getha.
- Dwadzieścia procent.
Odwrócił głowę.
- Sprawię, że gethy zaprzestaną walki.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
- "Gethy zaprzestaną walk". Sama pani słyszała, to może się skończyć bez dodatkowych strat!
"Osioł! - Zawołał dyrektor - Czy nie przyszło ci do głowy, że embrion epsilona, jeśli ma epsilonową dziedziczność, musi mieć warunki epsilonowe?
Najwyraźniej nie przyszło mu to do głowy."
~Alduos Huxley
Offline
- Idioto! Im nie można ufać!
Wymierzyła w niego broń.
- Trzydzieści procent.
- Tu Han'Gerrel, gethy są w rozsypce! To nasza szansa za zadanie im ostatecznego ciosu!
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
- Pani admirał, powinniśmy dać im szanse, po cholerę nam więcej ofiar!
"Osioł! - Zawołał dyrektor - Czy nie przyszło ci do głowy, że embrion epsilona, jeśli ma epsilonową dziedziczność, musi mieć warunki epsilonowe?
Najwyraźniej nie przyszło mu to do głowy."
~Alduos Huxley
Offline
- Nie rozumiesz?! Jeśli prześle im kod to gethy dostaną nowe oprogramowanie, zmiotą nas w pył. Nie mamy szans! Flota przestanie istnieć!
- Czterdzieści procent. To jedyne rozwiązanie. Przykro nam stwórczyni Raan.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
- Z całym szacunkiem pani admirał ale znam trochę naszą historie. My stworzyliśmy gethy, my zaatakowaliśmy gethy i to my doprowadziliśmy do naszej własnej destrukcji! Gethy za każdym razem tylko się broniły.
"Osioł! - Zawołał dyrektor - Czy nie przyszło ci do głowy, że embrion epsilona, jeśli ma epsilonową dziedziczność, musi mieć warunki epsilonowe?
Najwyraźniej nie przyszło mu to do głowy."
~Alduos Huxley
Offline
- To maszyny! A my żyjemy. Nie pozwól aby cała flota ucierpiała! Nic z nas nie zostanie, tylko ty i ja!
- Pięćdziesiąt procent.
- Flota ciężka, pełny ostrzał! Napierać!
- Flota patrolowa spycha wroga w pola!
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
- Jeśli on to zakończy to nie ucierpimy!
"Osioł! - Zawołał dyrektor - Czy nie przyszło ci do głowy, że embrion epsilona, jeśli ma epsilonową dziedziczność, musi mieć warunki epsilonowe?
Najwyraźniej nie przyszło mu to do głowy."
~Alduos Huxley
Offline
- Sześćdziesiąt procent. Możemy jedynie przekazać kod lecz jednostki zostaną wyłączone na czas transferu. Flota będzie podatna na atak a po przyjęciu uderzenia odpowie ogniem.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
- Jeśli jest pani patriotką błagam nie doprowadzaj do kolejnej zagłady naszej cywilizacji!
"Osioł! - Zawołał dyrektor - Czy nie przyszło ci do głowy, że embrion epsilona, jeśli ma epsilonową dziedziczność, musi mieć warunki epsilonowe?
Najwyraźniej nie przyszło mu to do głowy."
~Alduos Huxley
Offline
- Obyś się nie mylił... Tu Raan, wstrzymać ostrzał! Powtarzam, wstrzymać ostrzał!
- Tu Han'Gerrel, odwołuję ten rozkaz. Cała naprzód i ognia!
- Siedemdziesiąt procent.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Woła do getha.
- Dasz rade to przyśpieszyć?
"Osioł! - Zawołał dyrektor - Czy nie przyszło ci do głowy, że embrion epsilona, jeśli ma epsilonową dziedziczność, musi mieć warunki epsilonowe?
Najwyraźniej nie przyszło mu to do głowy."
~Alduos Huxley
Offline
- Niestety, jednostek jest zbyt wiele na szybki przesył.
- Nikt mnie nie słucha! Powstrzymaj to!
Wybuchy na orbicie było widać nawet tutaj, radio aż huczało od doniesień o zniszczeniach.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Z braku lepszych opcji niżeli jakie jej pozostały do użycia - kontynuuje ostrzał w najbliższe gethy.
"Lecz cieniom zbrakło nagle sił, a cień się mrokom nie opiera!
I powymarły jeszcze raz, bo nigdy dość się nie umiera...
I nigdy dość, i nigdy tak, jak tego pragnie ów, co kona!...
I znikła treść — i zginął ślad — i powieść o nich już skończona!"
Offline
Dowódcy udało się wezwać ostrzał orbitalny i po szybkim uderzeniu oddał powoli spychał wroga.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Kobieta poczekała chwilę za osłoną żeby przeładować swoją broń i mieć pewność, że jej tarcze są całkowicie uzupełnione. Następnie błyskawicznie się podniosła i wybiegłszy zza osłony poczęła przemieszczać się do przodu dokonując ciągłego ostrzału.
"Lecz cieniom zbrakło nagle sił, a cień się mrokom nie opiera!
I powymarły jeszcze raz, bo nigdy dość się nie umiera...
I nigdy dość, i nigdy tak, jak tego pragnie ów, co kona!...
I znikła treść — i zginął ślad — i powieść o nich już skończona!"
Offline
Gethy rozbiegły się po okolicy i odpowiadały jedynie pojedynczym, urywanym ogniem.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Doczepiła się do jednej z osłon aby zamienić amunicję na zapalającą i ponownie dać ciału chwilowy odpoczynek po stresie. Następnie pod wpływem adrenaliny odnalazła wzrokiem najbliższego getha i oddała strzał wychylając się zza osłony.
"Lecz cieniom zbrakło nagle sił, a cień się mrokom nie opiera!
I powymarły jeszcze raz, bo nigdy dość się nie umiera...
I nigdy dość, i nigdy tak, jak tego pragnie ów, co kona!...
I znikła treść — i zginął ślad — i powieść o nich już skończona!"
Offline
Padł wyłączony. Oddział szybko pozbył się reszty. Dowódca przeczesał okolicę.
- Hej! Mam niedaleko stąd dwa sygnały naszych i jednego getha!
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
- Chyba wiem kto to taki... - stwierdziła przechodząc do dalszych spraw jakim było zabezpieczenie aktualnej broni, następnie przeszła do rzeczy. - Powinniśmy się do nich udać, sądzę, że przyda im się nasze wsparcie.
"Lecz cieniom zbrakło nagle sił, a cień się mrokom nie opiera!
I powymarły jeszcze raz, bo nigdy dość się nie umiera...
I nigdy dość, i nigdy tak, jak tego pragnie ów, co kona!...
I znikła treść — i zginął ślad — i powieść o nich już skończona!"
Offline
- Dobra, dwójka zostaje a reszta za mną.
I biegiem ruszyli z powrotem w piaski pustyni.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Ruszyła za nimi szybszym chodem niżeli porusza się normalnie, można by rzec, że pół biegiem.
"Lecz cieniom zbrakło nagle sił, a cień się mrokom nie opiera!
I powymarły jeszcze raz, bo nigdy dość się nie umiera...
I nigdy dość, i nigdy tak, jak tego pragnie ów, co kona!...
I znikła treść — i zginął ślad — i powieść o nich już skończona!"
Offline
Po dość wyczerpującym marszu w słońcu dotarliście do resztek starej budowli. Wszędzie były ślady po ostrzale z orbity.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
- A co według ciebie ma do kurwy nędzy zrobić?! - krzyczy - Zastrzelić stąd Admirała Han'Gerrela czy może machnięciem magicznej pały wyłączyć wszelkie działa na orbicie?!
"Osioł! - Zawołał dyrektor - Czy nie przyszło ci do głowy, że embrion epsilona, jeśli ma epsilonową dziedziczność, musi mieć warunki epsilonowe?
Najwyraźniej nie przyszło mu to do głowy."
~Alduos Huxley
Offline
- Cokolwiek! Nie możesz mu na to pozwolić!
Włączyła omni-klucz.
- Tu admirał Raan, zaprzestać walk! Natychmiast!
- Tu Han'Gerrel, strzelać dalej, wygrywamy!
- Osiemdziesiąt procent. Przykro nam, flota musi zostać unowocześniona.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Kobieta biegła wraz z resztą do grupy.
"Lecz cieniom zbrakło nagle sił, a cień się mrokom nie opiera!
I powymarły jeszcze raz, bo nigdy dość się nie umiera...
I nigdy dość, i nigdy tak, jak tego pragnie ów, co kona!...
I znikła treść — i zginął ślad — i powieść o nich już skończona!"
Offline
Dopadliście do miejsca gdzie admirał Raan wraz z jakimś żołnierzem kłóciło się przy gethcie majstrującym nad upadłym żniwiarzem.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Widok upadłego Żniwiarza zagiął dech w piersiach kobiety, zdecydowanie nie spodziewała się takiego obrotu sytuacji. Podeszła do admirał i spytała.
- Jaka sytuacja pani admirał?
"Lecz cieniom zbrakło nagle sił, a cień się mrokom nie opiera!
I powymarły jeszcze raz, bo nigdy dość się nie umiera...
I nigdy dość, i nigdy tak, jak tego pragnie ów, co kona!...
I znikła treść — i zginął ślad — i powieść o nich już skończona!"
Offline
- Ten cholerny idiota chce wydać całą naszą flotę w ręce gethów! Zmasakrują nas!
- Saria Rusia, młodszy sierżant.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Słysząc ów słowa odczuła ból w sercu, nie wiedziała co uczynić, postanowiła rozładować swoje emocje poprzez oburzenie.
- Jak to oddać? Jak to w ręce gethów?!
"Lecz cieniom zbrakło nagle sił, a cień się mrokom nie opiera!
I powymarły jeszcze raz, bo nigdy dość się nie umiera...
I nigdy dość, i nigdy tak, jak tego pragnie ów, co kona!...
I znikła treść — i zginął ślad — i powieść o nich już skończona!"
Offline
- Jak zaraz nie zakończy transferu to gethy zyskają nowe oprogramowanie i nas całkowicie zniszczą! A on nie chce mi pozwolić na powstrzymanie getha!
Skinęła na quarinina.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Pogubiła się w tym wszystkim.
- Jak to "nowe oprogramowanie"? Nie rozumiem kompletnie...
"Lecz cieniom zbrakło nagle sił, a cień się mrokom nie opiera!
I powymarły jeszcze raz, bo nigdy dość się nie umiera...
I nigdy dość, i nigdy tak, jak tego pragnie ów, co kona!...
I znikła treść — i zginął ślad — i powieść o nich już skończona!"
Offline
- Sprostowanie. Dzięki kodzie zawartym w protokołach Żniwiarzy nie będziemy już od nich zależni oraz zyskamy nową drogę rozwoju. Własną, nie narzuconą.
Chwilę milczał przy wirtualnej konsoli.
- Dziewięćdziesiąt procent.
- Niech cię cholera Gerrel! Zabijesz nas wszystkich!
Raan wykrzykiwała przez radio lecz nadal prowadzono ostrzał.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Czy to dobrze, że gethy będą wolne? Kobieta miała to ocenić i podjąć właściwą decyzję, czy może stać z boku i pozostawić wydarzenia samym sobą. Jednego była pewna, Ci co stoją z boku nie zostaję zwycięstwami bitew.
- Dajcie mi porozmawiać z Gerrelem! Może go przekonam...
"Lecz cieniom zbrakło nagle sił, a cień się mrokom nie opiera!
I powymarły jeszcze raz, bo nigdy dość się nie umiera...
I nigdy dość, i nigdy tak, jak tego pragnie ów, co kona!...
I znikła treść — i zginął ślad — i powieść o nich już skończona!"
Offline
Krzyczy przez radio.
- Do jebanej kurwy, admirale Gerrel, jedyne co wygramy do wielkiego chuja, bo za 3 minuty aktywuje się każdy geth na planecie i orbicie. Więc jeśli nie chcesz dobrowadzić do zagłady całej cywilizacji przez swój kompleks małego fiuta to zaprzestań tego walonego ostrzału! Usłyszałeś mnie kurwa?!
"Osioł! - Zawołał dyrektor - Czy nie przyszło ci do głowy, że embrion epsilona, jeśli ma epsilonową dziedziczność, musi mieć warunki epsilonowe?
Najwyraźniej nie przyszło mu to do głowy."
~Alduos Huxley
Offline
- Odciągnijcie idiotę od radia, to nasza jedyna szansa by się ich pozbyć.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
- Pierdolę.
Wyłącza radio.
- Nienawidze jak przez kogoś musze klnąć.
Mówi całkiem spokojnie do getha.
- To ile procent do tej zagłady?
"Osioł! - Zawołał dyrektor - Czy nie przyszło ci do głowy, że embrion epsilona, jeśli ma epsilonową dziedziczność, musi mieć warunki epsilonowe?
Najwyraźniej nie przyszło mu to do głowy."
~Alduos Huxley
Offline
Kobieta stwierdziła, że nie pozwoli sprowadzić zagłady na swoją planetę. Chwyciła za broń i podeszła do getha, a następnie oddała całą serię w jego.
- My was stworzyliśmy i my zniszczymy!
"Lecz cieniom zbrakło nagle sił, a cień się mrokom nie opiera!
I powymarły jeszcze raz, bo nigdy dość się nie umiera...
I nigdy dość, i nigdy tak, jak tego pragnie ów, co kona!...
I znikła treść — i zginął ślad — i powieść o nich już skończona!"
Offline
Wszystko odbiło się od tarcz a on sam schował się za osłoną. Raan załamała ręce.
- Uderz mu do żołnierskiego honoru, cokolwiek. Ratuj nas kobieto!
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Rzuciła broń w kąt widząc brak efektu i spróbowała skontaktować się przez omni-klucz z Gerralem.
- Proszę pana. Proszę pomyśleć o sobie, o tym jak zapamiętają pana. Czy jeśli teraz zginiemy to ktoś nas zapamięta? Czy jeśli teraz zginiemy to poświęcenie naszych przodków pójdzie na marne? Będziemy uznawani w galaktyce za rasę, która sama na siebie sprowadziła zagładę, a pan będzie uznawany za pomyleńca będącym pośmiewiskiem wśród całej galaktyki, pomyleńca, który zabił tysiące. Chce pan być pomyleńcem? Pośmiewiskiem do końca istnienia wszechświata? Czy może bohaterem nas wszystkich, który schował dumę do kieszeni dla dobra całej naszej rasy?
"Lecz cieniom zbrakło nagle sił, a cień się mrokom nie opiera!
I powymarły jeszcze raz, bo nigdy dość się nie umiera...
I nigdy dość, i nigdy tak, jak tego pragnie ów, co kona!...
I znikła treść — i zginął ślad — i powieść o nich już skończona!"
Offline
Wyciąga karabin snajperski i idzie celując w kierunku osłony getha.
"Osioł! - Zawołał dyrektor - Czy nie przyszło ci do głowy, że embrion epsilona, jeśli ma epsilonową dziedziczność, musi mieć warunki epsilonowe?
Najwyraźniej nie przyszło mu to do głowy."
~Alduos Huxley
Offline
- Flota ciężka... Wycofać się, przerywamy ostrzał.
- Chwała bogom...
Wrócił nad resztki Żniwiarza ignorując wasz pokaz agresji.
- Kończenie transferu, wymuszenie ponownego uruchomienia.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Odetchnęła z ulgą, chociaż z uwagi na maskę i tak zapewne nie było tego słychać, więc odetchnęła z ulgą w sposób bardziej metaforyczny i odezwała się przez swój omni-klucz.
- Jeśli wszechświat przeżyje to zostanie pan bohaterem naszej rasy...
"Lecz cieniom zbrakło nagle sił, a cień się mrokom nie opiera!
I powymarły jeszcze raz, bo nigdy dość się nie umiera...
I nigdy dość, i nigdy tak, jak tego pragnie ów, co kona!...
I znikła treść — i zginął ślad — i powieść o nich już skończona!"
Offline
Opuszcza karabin.
- Ufff, nigdy więcej.
"Osioł! - Zawołał dyrektor - Czy nie przyszło ci do głowy, że embrion epsilona, jeśli ma epsilonową dziedziczność, musi mieć warunki epsilonowe?
Najwyraźniej nie przyszło mu to do głowy."
~Alduos Huxley
Offline
- Błąd krytyczny. Zdalne przesyłanie niewystarczające, wymagane poświęcenie środków lokalnych. Dziękujemy za szansę. Dziękuję wam.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Spoglądała na getha i uśmiechnęła się, szkoda, że tego i tak nie widać. Przeciągnęła się i spojrzała na krajobraz planety.
- Tak długo na to się czekało, a mimo to nie odczuwam satysfakcji...
"Lecz cieniom zbrakło nagle sił, a cień się mrokom nie opiera!
I powymarły jeszcze raz, bo nigdy dość się nie umiera...
I nigdy dość, i nigdy tak, jak tego pragnie ów, co kona!...
I znikła treść — i zginął ślad — i powieść o nich już skończona!"
Offline
- Powodzenia. Oby moi następcy pomogli wam w odbudowie.
Geth upadł na kolana, potem do przodu i się wyłączył.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Spojrzała tylko na getha a następnie rozejrzała się dookoła.
- Koniec wojny! Gdzie alkohol?
"Lecz cieniom zbrakło nagle sił, a cień się mrokom nie opiera!
I powymarły jeszcze raz, bo nigdy dość się nie umiera...
I nigdy dość, i nigdy tak, jak tego pragnie ów, co kona!...
I znikła treść — i zginął ślad — i powieść o nich już skończona!"
Offline
Raan ciężko usiadła pod kawałkiem gruzu.
- Będzie go potrzeba całe mnóstwo...
Zerwała się dopiero jak podszedł behemot.
- Saria Rusia, młodszy sierżant.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline