Oto Mass Effect 3 PBF!
Żniwiarze już zaczęli zbierać pierwsze rasy. Pokonać ich będzie można jedynie działając razem. Waśnie, spory i wrogość tylko ułatwią im pracę. Zostań N7, Widmem lub zwykłym bandziorem czy najemnikiem.
Nie jesteś zalogowany na forum.
Nie odpowiadając ani słowem podszedł do centuriona.
Thou shalt not make a machine in the likeness of a mind
Offline
Po chwili pojawił się oddział Szturmowców, związali członków Rady, i zabrali gdzieś wgłąb stacji.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
- Więc... co teraz? - spytał niepewnie
Thou shalt not make a machine in the likeness of a mind
Offline
- Obiecano ci wolność? Więc jesteś wolny.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
- Ten jest niezwykle wdzięczny... lecz wcześniej obiecano mu zapłatę.
Thou shalt not make a machine in the likeness of a mind
Offline
Centurion chwilę patrzył na ciebie w milczeniu.
- Ile?
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
- Powiedzmy... tysiąc kredytów i jakaś broń, żeby mnie nikt nie kropnął zanim stąd wyjdę.
Thou shalt not make a machine in the likeness of a mind
Offline
- Wróć do doków.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Postąpił zgodnie z poleceniem, w drodze sprawdzając, jaki to konkretnie pistolet zabrał uduszonej kobiecie.
Thou shalt not make a machine in the likeness of a mind
Offline
W mackach miałeś Kata. Droga do doków minęła ci dość spokojnie, napotykałeś tylko trupy i pojedyncze patrole Cerberusa.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Jeśli nikt go nie niepokoił, kontynuował marsz do doków.
Thou shalt not make a machine in the likeness of a mind
Offline
Dotarłeś wreszcie do miejsca, z którego rozpocząłeś swoje polowanie na przedstawicieli Rady.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Rozejrzał się za... kimś lub czymś, co potencjalnie pomogło by mu opuścić stację.
Thou shalt not make a machine in the likeness of a mind
Offline
Kilku żołnierzy Cerberusa stali przy dwóch ocalałych promach.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Podszedł do nich
- Ten przeprasza, czy można się jakoś wydostać z tej dryfującej w próżni sfery walki?
Thou shalt not make a machine in the likeness of a mind
Offline
- Ty jesteś ta meduza, tak? W kontroli lotów czeka na ciebie dowódca.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
- Ten dziękuje
Jeśli znał drogę do centrum kontroli lotów, to się tam skierował. Jeśli nie, zapytał się o kierunek.
Thou shalt not make a machine in the likeness of a mind
Offline
Przyszedłeś kawałek od doków, gdzie w kontroli lotów założono mały obóz.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Wszedł na teren ów obozu i rozejrzał się za kimś wyglądającym na dowódcę. Nie znał się zbytnio na ludzkich tradycjach wojskowych, ale wyobrażał sobie iż będzie to osoba posiadająca bardziej siwe włosy i więcej blizn.
Thou shalt not make a machine in the likeness of a mind
Offline
Widziałeś tylko ludzi w pełnych pancerzach i hełmach. W oczy rzucał się tylko żołnierz w nieco większym pancerzu.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Zaczepił go
- Ten przeprasza panie człowieku, czy z tej stacji można jakoś odlecieć?
Thou shalt not make a machine in the likeness of a mind
Offline
- Zależy od tego, gdzie chcesz lecieć.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
- A jaki mam wybór? Większość galaktyki jest w stanie wojny i to kiepsko idącej. Chyba tylko salariańskie światy jeszcze stoją.
Thou shalt not make a machine in the likeness of a mind
Offline
- Obyś się nie zdziwił...
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Czyżby Żniwiarze nie dawali rady? Niemożliwe
- O czym pan mówi? Zaszła jakaś zmiana? Bo jak ostatnio zaglądałem na ekstranet, większość planet płonęła, w tym także wasza Ziemia.
Thou shalt not make a machine in the likeness of a mind
Offline
- To sobie sprawdź, co się dzieje u salarian. I co wyrabia nasze Przymierze.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
- Chętnie bym sprawdził, ale stąd tego raczej nie zrobię.
Thou shalt not make a machine in the likeness of a mind
Offline
Wzruszył ramionami.
- Twoja sprawa.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
- To... mogę stąd lecieć?
Thou shalt not make a machine in the likeness of a mind
Offline
- Możesz.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
- Czym?
Thou shalt not make a machine in the likeness of a mind
Offline
- Możesz zabrać prom.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
- Ten dziękuję.
Damon oddalił się i poszukał jakiegoś dostępnego pojazdu.
Thou shalt not make a machine in the likeness of a mind
Offline
Jeden zdezelowany prom stał jeszcze na podeście.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Lepsze to niż nic. Chyba. Wszedł do promu i sprawdził, czy potrafi nim sterować.
Thou shalt not make a machine in the likeness of a mind
Offline
Wystarczyło wybrać kurs a autopilot zrobi resztę.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
- Mam rozumieć, że pensja mi nie przysługuje? - zawołał jeszcze w stronę żołnierzy Cerberusa, skoro teraz miał szybką drogę ucieczki.
Thou shalt not make a machine in the likeness of a mind
Offline
Ten tylko wzruszył ramionami.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Nie miał zamiaru się wykłócać z uzbrojonymi ludźmi, więc tylko pokazał im środkową mackę i uruchomił pojazd.
Thou shalt not make a machine in the likeness of a mind
Offline
Silniki od razu zaskoczyły.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Po namyśle ustawił kurs na Illium. Słyszał, że Żniwiarze jeszcze nie dokonali tam inwazji, więc powinien mieć tam coś do roboty.
Thou shalt not make a machine in the likeness of a mind
Offline
Wykonałeś skok przez przekaźnik.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Okręt z Wallusem wszedł do doków dla okrętów, załoga się przebudziła i zaczęła rozchodzić po stacji.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Marcus Cross wraz z jednostką spędzał ostatnie chwile przepustki w Czyśćcu.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
— Cholerne żniwiarza. — Złapał cygaro między palec wskazujący a środkowy dłoni i pociągnął gromkiego łyka. Dał chwilę językowi, aby ten delektował się smakiem alkoholu. — Zaraz koniec przepustki i tyle z tego wszystkiego — stwierdził mało zadowolony, że tak dobre chwile szybko się kończą. Odłożył alkohol, zaś umieściwszy cygaro w ustach zlustrował wzrokiem pobliskich towarzyszy, a również nie poprzestawał na nich. Całą resztę cywili objął spojrzeniem i wypuścił dym cygara z ust.
— Co zrobicie — dopytał — jak już pierdolnik się skończy?
Offline
- Farmę miałem... Na ziemi... - Mruknął stary Mason, który za kołnierz nie wylewał, a i tak zawsze upijał się na smutno.
- A ja babę, gdzieś tam musi być, pilnuje dzieciaka - Wtrącił się bełkotliwie starszy szeregowy, którego imienia nikt nigdy nie pamiętał.
Gama pozostałych cywili operowała w dwóch skrajnościach, pijanych i bawiących się do upadłego, lub zalanych w trupa tudzież siedzących posępnie, jak obecnie oddział Przymierza.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Irlson Fubene oczekiwał w kantynie na kolejne rozkazy, wraz ze swoją drużyną. O dziwo, został zaproszony do sektora WiDMO, w którym zwykle przebywali salariańscy agenci.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Irlson rozejrzał się zwracając uwagę na nastroje wśród swoich towarzyszy broni po czym dokończył jedzony akurat posiłek .
Co ja tu robię ? Nie jestem przecież widmem
Offline
Pozostali członkowie oddziału nie zdradzali zbytnich emocji, zachowując zimny profesjonalizm. Mimo wszystko, dało się czuć jakieś napięcie, oczekiwanie z ciekawością. Minuty się przeciągały, praktycznie ciągnąć się w nieskończoność.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Użył swój omini-klucz aby sprawdzić ostatnie doniesienia z salariańskich planet
Offline