Oto Mass Effect 3 PBF!
Żniwiarze już zaczęli zbierać pierwsze rasy. Pokonać ich będzie można jedynie działając razem. Waśnie, spory i wrogość tylko ułatwią im pracę. Zostań N7, Widmem lub zwykłym bandziorem czy najemnikiem.
Nie jesteś zalogowany na forum.
Zdzieliła cię pałką w twarz i łapią za broń pobiegła do taksówki. Skoczek wstał i strzałem między łopatki powalił ją na ziemię. Stał do ciebie plecami i coś wykrzykiwał machając ręką w prawą stronę. Tam ktoś dopadł do uciekającego turianina i kilkoma ciosami go ogłuszył.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Kroganin rozejrzał się wokół placu. Pozostał jeszcze jeden turianin, asari leży a człowiek jest martwy. Pojazd został zniszczony, a on sam leżał jeszcze na ziemi. Nie spodobała mu się ta perspektywa sytuacji i spróbował nieco się poczołgać do najbliższych skrzyń.
"Miałbym wszystko lepsze, gdyby mi te szczuje więcej płacili" - Kurgon
Offline
Tajemnicza podstać się do ciebie odwróciła, na głowie miała Kaptur Zwiadowczy. Podszedł do ciebie i obejrzał twój pancerz. Wysunął omni-ostrze i palcem wskazał na znak Krwawej Hordy.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
No i znowu kłopoty.
Kroganin zaczął sie zastanawiać w jakie gówno wpadł. Spróbował rozejrzeć się wokoło. Może rozpozna ten plac, w którym przebywa.
- No i co? Zabijesz mnie?
Kurgon miał ponury nastrój.
"Miałbym wszystko lepsze, gdyby mi te szczuje więcej płacili" - Kurgon
Offline
W milczeniu ponownie wskazał twój emblemat a potem jednego z trupów. Nie znałeś okolicy a oddział zaczął się zbierać nieopodal.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
- Niemową jesteś? Te trupiska należą do Błękitnych Słońc. Ja należę do Krwawych Hord. Nie żebym potrzebował jakiejś pomocy, ale mógłbyś mnie rozwiązać, oraz powiedzieć kim jesteście?
Kroganin obejrzał ich pancerze. Może coś znajomego wpadnie w oko.
"Miałbym wszystko lepsze, gdyby mi te szczuje więcej płacili" - Kurgon
Offline
Nie mieli żadnych oznaczeń, nawet sygnatury firm produkujących pancerze zostały zdrapane. Rozwiązał cię i podał ci broń.
- Twoje?
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Tak, moje - odebrał swoją strzelbę. - Dziękuje. Kim jesteście i czemu mi pomogliście?
Szczerze kroganina to nie obchodziło. Miał najszczerszą ochotę iść się gdzieś napić.
- Macie jakąś robotę? - Zapytał dodatkowo. W Krwawej Hordzie zaczęło mu się nudzić.
"Miałbym wszystko lepsze, gdyby mi te szczuje więcej płacili" - Kurgon
Offline
- Nie pomogliśmy tobie lecz sobie. A za robotę możesz dostać pozbycie się ciał.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
- Taka robotę, to ja zostawiam vorchom. Skoro już się znamy, to się teraz pożegnamy. Żegnam.
Kurgon schował swoją broń i ruszył w stronę zniszczonej taksówki.
Ciekawe czy coś znajdę tutaj. Nie ma to jak głupia eksploracja.
"Miałbym wszystko lepsze, gdyby mi te szczuje więcej płacili" - Kurgon
Offline
- Przekaż pozdrowienia Gryllowi.
Oddział szybko zniknął między skrzyniami. W taksówce nie znalazłeś nic co byłoby w stanie nadającym się do rozpoznania.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Gryllowi? Nie wie kto to, ale jak kogoś takiego spotka, to może pozdrowi. No i kupa, nic tu nie ma. Czas wracać.
Kroganin ruszył do wyjścia poszukując drogi od jakiegoś baru.
"Miałbym wszystko lepsze, gdyby mi te szczuje więcej płacili" - Kurgon
Offline
Wyszedłeś w dzielnicy fabrycznej. Wszędzie pałętali się dokerzy i szarzy pracownicy wielkich korporacji.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Kroganin zaczął się rozglądać po dzielnicy. Może znajdzie tutaj w okolicy jakiś bar lub przejście do innej dzielnicy gdzie może być bar.
"Miałbym wszystko lepsze, gdyby mi te szczuje więcej płacili" - Kurgon
Offline
Widziałeś jedynie przejścia do innych zakładów lub doków towarowych.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
No nic, rozejrzę się jeszcze po tej dzielnicy. Może coś ciekawego znajdę albo zobaczę. Może jakieś osobistości, jacyś znani handlarze?
"Miałbym wszystko lepsze, gdyby mi te szczuje więcej płacili" - Kurgon
Offline
- Patrz jak łazisz!
Ktoś gniewnie pomachał ręką kiedy a mało nie wszedłeś w kogoś niosącego kilka ciężkich skrzyń.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
- Nie machaj mi tu ręką, bo ci je wyrwę! Powiedz mi, gdzie dojdę do jakiegoś baru!
Rzucił gniewne spojrzenie na łepetynę.
"Miałbym wszystko lepsze, gdyby mi te szczuje więcej płacili" - Kurgon
Offline
- Tutaj? Co najwyżej rynsztok i flaszka z podłego sklepu.
Spluwając w kąt poszedł swoją drogą.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Podły sklep?
Nazwa mu się spodobała, więc zaczął go szukać po całej dzielnicy.
"Miałbym wszystko lepsze, gdyby mi te szczuje więcej płacili" - Kurgon
Offline
Jakaś marna buda stała na skraju korytarza.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
To może ta zachlajany sklep.
Kroganin, poszedł w jego kierunku.
- Halo, ktoś tu jest?
"Miałbym wszystko lepsze, gdyby mi te szczuje więcej płacili" - Kurgon
Offline
- Zamknięte.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
- No bez jaj!
Kroganin, jest najzwyklej oburzony. Był głodny, całkiem niedawno leżał związany na jakimś placu. Teraz siedzi na jednym z największych zadupieli w Cytadeli. Nie miał co robić, więc podszedł do jakiejś skrzynki i sobie na nim usiadł. Otworzył omni-klucz i przejrzał skrzynkę i inne rzeczy.
Może znajdę coś ciekawego.
"Miałbym wszystko lepsze, gdyby mi te szczuje więcej płacili" - Kurgon
Offline
Otrzymałeś zniekształconą wiadomość ponaglająca do powrotu do punktu wypadowego z Zakkerze.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
No to idzim! - Powiedział sam do siebie.
I ruszył do punktu wypadowego z Zakkeru.
"Miałbym wszystko lepsze, gdyby mi te szczuje więcej płacili" - Kurgon
Offline
Przed wejściem trzech krogan uważnie obserwowało okolicę.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Kroganin podszedł do wejścia. Spojrzał na trzech krogan i stanął przed nimi.
"Miałbym wszystko lepsze, gdyby mi te szczuje więcej płacili" - Kurgon
Offline
- Spóźniłeś się żółtodziobie.
Jeden z nich splunął ci pod nogi.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
- Napotkałem małą przeszkodę.
Kurgon otrząsnął ślinę z buta. Poczekał na znak, czy może wejść.
"Miałbym wszystko lepsze, gdyby mi te szczuje więcej płacili" - Kurgon
Offline
- No właź, co tak stoisz?!
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
- A tak sobie patrzyłem, jaką masz mordę. - I wlazł do środka.
"Miałbym wszystko lepsze, gdyby mi te szczuje więcej płacili" - Kurgon
Offline
W środku większość obsady pakowało sprzęt.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Kroganin rozejrzał po pomieszczeniu. Zastanawiał się, jaki sprzęt tam pakują.
"Miałbym wszystko lepsze, gdyby mi te szczuje więcej płacili" - Kurgon
Offline
W skrzynkach lądowało wszystko co tylko znaleźli w posterunku.
- Co ta stoisz? Pomóż pakować!
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Pomaga pakować sprzęt.
"Miałbym wszystko lepsze, gdyby mi te szczuje więcej płacili" - Kurgon
Offline
- Ruszyć dupy, za chwilę wylot!
W drzwiach pojawił się ktoś z dystynkcjami oficera.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Kurgon nie przyspieszył pracy. Ba! Nieco zwolnił, by się przyjrzeć oficerowi.
Nie wiedział czemu, ale miał ochotę mu przywalić.
"Miałbym wszystko lepsze, gdyby mi te szczuje więcej płacili" - Kurgon
Offline
- Te, młodziak. Szybko bo nie zdążymy.
Wskazał na ciebie paluchem.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Phę, za kogo on się uważa. Maluch.
Oficer zaczynał go dosadnie wkurzać.
To będzie moje ostatnia misja, potem sobie pójdę ekspandować wszechświat... lub wrócę do DMZ Krogan, na Tuchankę.
"Miałbym wszystko lepsze, gdyby mi te szczuje więcej płacili" - Kurgon
Offline
Zgromadzeni coś burczeli pod nosami ale pośpieszyli się z pakowaniem. Zaczęli wynosić ładunek przed kryjówkę.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Kroganin, jak wyszedł z pomieszczenia niosąc jeden z ładunków, przystanął i przeczekał, aż reszta wykona swoją robotę.
"Miałbym wszystko lepsze, gdyby mi te szczuje więcej płacili" - Kurgon
Offline
Z trudem kroganie powynosili ciężkie skrzynie. Oficer stanął na podeście przy szybie przelotowym i coś wystukał w omni-kluczu. Po chwili zjawił się prom w barwach Hordy, za sterami siedział jakiś vorch. Oficer zmierzył wszystkich wrogim wzrokiem i niemalże krzyknął:
- A wy co tak siedzicie bando leni?! Już, pakować mi szpej do środka bo varrenem poszczuję!
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Varren, mi kurwa nie straszny - powiedział cichym, niemalże nie do usłyszenia głosem. Kroganin mimo tego wziął kilka skrzyń, by czas szybciej zleciał. Trochę to trwało. Po kilku przenosinach, podszedł do oficera.
- Dokąd się tak zmierzamy? Już mnie kurwia od tego ciągłego noszenia. Vorche powinny to za nas robić, a nie my.
"Miałbym wszystko lepsze, gdyby mi te szczuje więcej płacili" - Kurgon
Offline
- Gówno tam vorche! Ty powinieneś to robić!
Jeden z żołnierzy wskazał na niego paluchem. Reszta stanęła za nim nie mniej wściekła. Oficer zignorował cię i chwycił za strzelbę.
- No?! Który taki odważny?! Tylko ja znam rozkazy a wiecie co Gryll robi z dezerterami!
Reszta także wyciągnęła broń, przez chwilę trwała napięta cisza. Vorch nie wiedząc co ze sobą zrobić trwał na swoim miejscu.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Kroganin wyciągnął również strzelbę. Nie celował w nikogo, ale lepiej być przygotowanym na ewentualną walkę. Popatrzył na, chyba zmartwionego, vorcha. Napięta cisza nie zasygnalizowała na potyczkę. Kurgon wiedział jednak, że dojdzie do przekleństw i gróźb. Sam zresztą nie mógł się powstrzymać.
- No kurwa... będzim tak stać?
Ostatnio edytowany przez Serpers (2015-11-08 19:26:21)
"Miałbym wszystko lepsze, gdyby mi te szczuje więcej płacili" - Kurgon
Offline
- Przestaniemy jak ten varrenojeb weźmie się do roboty!
Tłum był już na skraju wybuchu. Ostatecznie vorch podleciał kawałek wyżej i wycelował działka w podwładnych oficera. Ten wyszczerzył zęby.
- Kto chce żyć niech stanie obok mnie. Reszta może już sama strzelić sobie w łeb. Wszystkie bronie się uniosły, oficer nerwowo machał w stronę tłumu udając, że wyszukuje cel. Nikt nie przyszedł, a niektórych oblała biotyczna fala.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Kroganin odsunął się od tłumu. No bo po co się mieszać? Jak się zacznie strzelanina, to się włączy. Przynajmniej miał taki plan. Na razie wolał zbytnio nie się mieszać w kolejne kłopoty. Teraz miał cel. Była to skrzynka z materiałem wybuchowym. Wycelował, zatrzymał palec przy spuście. Spojrzał na tłum, potem na vorcha, a potem na oficerka.
- No, zrobić wam fajerwerki i bębnienie w głowach, czy w końcu spuścimy broń?
"Miałbym wszystko lepsze, gdyby mi te szczuje więcej płacili" - Kurgon
Offline
- A huja tam!
Ktoś strzelił, z nim wypalili pozostali. Momentalnie prom odpowiedział ogniem masakrując krogan. Jeden z nich użył szarży i zmasakrował prom a ten spadając na dno korytarza powietrznego strzelał na prawo i lewo. W ciągu jednej chwili obsada zmniejszyła się o dwie trzecie i została pozbawiona pionu dowodzenia. Jeden z nielicznych żywych wycelował teraz w ciebie.
- A ty? Co teraz chcesz zrobić?
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer
Offline
Jak to co?! Spieprzyć za osłonę! Dodając przy tym celny strzał w materiały wybuchowe. Jeśli trafiłem, to miodzio. Jeśli nie, to i tak siedzi za osłoną, próbując czasami się wychylić i strzelić w byle jakiego wroga. Dodatkowo próbuje rozeznać się w sytuacji, m.in: Kto jest za mną (lub co jest) i po bokach.
"Miałbym wszystko lepsze, gdyby mi te szczuje więcej płacili" - Kurgon
Offline