Oto Mass Effect 3 PBF!
Żniwiarze już zaczęli zbierać pierwsze rasy. Pokonać ich będzie można jedynie działając razem. Waśnie, spory i wrogość tylko ułatwią im pracę. Zostań N7, Widmem lub zwykłym bandziorem czy najemnikiem.
Nie jesteś zalogowany na forum.


Bramki się zakończyły.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer

Offline


Offline


Na podstawowym bilecie mogłeś wybrać jedynie gethy.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer

Offline


Offline


Wyskoczył panel wyboru trudności.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer

Offline


Offline


Został zablokowany, mogłeś wybrać jedynie najłatwiejszy.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer

Offline


Offline


Odblokowała się winda w głębi pomieszczenia.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer

Offline


Offline


Zawiozła Cię prosto na arenę.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer

Offline


Offline


Włączyła się wirtualna arena.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer

Offline


Offline


Arena była pusta, włączyło się odliczanie.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer

Offline


Offline


Po chwili pojawiły się trzy powłoki gethów.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer

Offline


Jack Wolf czekał na swój oddział przed dokami Przymierza.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer

Offline


Ciekawe kiedy w końcu przyjdą...
Nie wiesz kiedy, nie wiesz gdzie, ale Spartakus dopadnie Cię. Wypruje flaki, zmiażdży głowę i wypije twą krew. Wydłubie oczy, wygryzie poliki, język upiecze, niech wpierdolą Chochliki.
Offline


Większość okrętów przygotowywała się do wylotu.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer

Offline


Rozgląda się zdenerwowany.
- Gdzie oni są?
Nie wiesz kiedy, nie wiesz gdzie, ale Spartakus dopadnie Cię. Wypruje flaki, zmiażdży głowę i wypije twą krew. Wydłubie oczy, wygryzie poliki, język upiecze, niech wpierdolą Chochliki.
Offline


Kilka okrętów właśnie wyszło z doków.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer

Offline


Coraz bardziej zdenerwowany rozgląda się.
- Cholera jasna!
Nie wiesz kiedy, nie wiesz gdzie, ale Spartakus dopadnie Cię. Wypruje flaki, zmiażdży głowę i wypije twą krew. Wydłubie oczy, wygryzie poliki, język upiecze, niech wpierdolą Chochliki.
Offline


Została już garstka jednostek.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer

Offline


- Pieprzeni idioci...
Dalej kontynuuje rozglądanie się.
Nie wiesz kiedy, nie wiesz gdzie, ale Spartakus dopadnie Cię. Wypruje flaki, zmiażdży głowę i wypije twą krew. Wydłubie oczy, wygryzie poliki, język upiecze, niech wpierdolą Chochliki.
Offline


Doki opustoszały.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer

Offline


Rusza na wprost szukając swoich.
Nie wiesz kiedy, nie wiesz gdzie, ale Spartakus dopadnie Cię. Wypruje flaki, zmiażdży głowę i wypije twą krew. Wydłubie oczy, wygryzie poliki, język upiecze, niech wpierdolą Chochliki.
Offline


Wyszedłeś z doków.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer

Offline


Rozglądam się.
Nie wiesz kiedy, nie wiesz gdzie, ale Spartakus dopadnie Cię. Wypruje flaki, zmiażdży głowę i wypije twą krew. Wydłubie oczy, wygryzie poliki, język upiecze, niech wpierdolą Chochliki.
Offline


Wyszedłeś w bocznej alejce jednego z Okręgów.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer

Offline


Rusza w prawo.
Nie wiesz kiedy, nie wiesz gdzie, ale Spartakus dopadnie Cię. Wypruje flaki, zmiażdży głowę i wypije twą krew. Wydłubie oczy, wygryzie poliki, język upiecze, niech wpierdolą Chochliki.
Offline


Dostałeś wiadomość na omni-klucz.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer

Offline


Sprawdza wiadomość.
Nie wiesz kiedy, nie wiesz gdzie, ale Spartakus dopadnie Cię. Wypruje flaki, zmiażdży głowę i wypije twą krew. Wydłubie oczy, wygryzie poliki, język upiecze, niech wpierdolą Chochliki.
Offline


Dostałeś masę bluzgów od swojego dowódcy i ponaglenie na powrót do miejsca zbiórki.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer

Offline


Przeklina go pod nosem i biegnie do miejsca zbiórki.
- Cholerny dureń...
Nie wiesz kiedy, nie wiesz gdzie, ale Spartakus dopadnie Cię. Wypruje flaki, zmiażdży głowę i wypije twą krew. Wydłubie oczy, wygryzie poliki, język upiecze, niech wpierdolą Chochliki.
Offline


Była już tam cała załoga okrętu.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer

Offline


Przyspieszam biegu.
- Kretyn. Czekałem tam cały czas...
Nie wiesz kiedy, nie wiesz gdzie, ale Spartakus dopadnie Cię. Wypruje flaki, zmiażdży głowę i wypije twą krew. Wydłubie oczy, wygryzie poliki, język upiecze, niech wpierdolą Chochliki.
Offline


- I jeszcze raz dla spóźnialskich: atak nastąpi Therum, zostaniecie podzieleni według drużyn i macie odszukać zaginione oddziały.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer

Offline


Salutuje i staje na baczność.
- Panie kapitanie, kto będzie dowodził poszczególnymi grupami?
Nie wiesz kiedy, nie wiesz gdzie, ale Spartakus dopadnie Cię. Wypruje flaki, zmiażdży głowę i wypije twą krew. Wydłubie oczy, wygryzie poliki, język upiecze, niech wpierdolą Chochliki.
Offline


- Wcześniejsi dowódcy, od nich dostaniecie szczegółowe informacje. A teraz wchodzić an okręt.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer

Offline


- Tak jest.
Rusza do okrętu.
Tylko kto dowodził?
Nie wiesz kiedy, nie wiesz gdzie, ale Spartakus dopadnie Cię. Wypruje flaki, zmiażdży głowę i wypije twą krew. Wydłubie oczy, wygryzie poliki, język upiecze, niech wpierdolą Chochliki.
Offline


Wszyscy rozeszli się po pokładach.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer

Offline


Siada na wolnym miejscu.
- Kto dowodził ostatnim razem?
Nie wiesz kiedy, nie wiesz gdzie, ale Spartakus dopadnie Cię. Wypruje flaki, zmiażdży głowę i wypije twą krew. Wydłubie oczy, wygryzie poliki, język upiecze, niech wpierdolą Chochliki.
Offline


- A idź do swojego dowódcy, ja się nie znam na waszych "oddziałach specjalnych".
Machnął ręką i poszedł w swoją stronę.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer

Offline


- Dupek...
Wstaje i szuka jakiegoś żołdaka.
Nie wiesz kiedy, nie wiesz gdzie, ale Spartakus dopadnie Cię. Wypruje flaki, zmiażdży głowę i wypije twą krew. Wydłubie oczy, wygryzie poliki, język upiecze, niech wpierdolą Chochliki.
Offline


Po całym pokładzie chodzą załoganci zajęci swoimi zadaniami, silniki coraz wyraźniej przebijały się przez gwar.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer

Offline


Zaczepiam jednego.
- Wiesz gdzie są ostatni dowódcy sił specjalnych?
Nie wiesz kiedy, nie wiesz gdzie, ale Spartakus dopadnie Cię. Wypruje flaki, zmiażdży głowę i wypije twą krew. Wydłubie oczy, wygryzie poliki, język upiecze, niech wpierdolą Chochliki.
Offline


- W ładowni.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer

Offline


- Dzięki.
Rusza do ładowni.
Nie wiesz kiedy, nie wiesz gdzie, ale Spartakus dopadnie Cię. Wypruje flaki, zmiażdży głowę i wypije twą krew. Wydłubie oczy, wygryzie poliki, język upiecze, niech wpierdolą Chochliki.
Offline


Był w niej straszny ścisk.
"I stałem się Śmiercią, niszczycielem światów." - Robert Oppenheimer

Offline